- Zwierciadlo.pl
- >
- Uroda
- >
- Czym jest „kortyzolowa twarz” – znana też jako „księżycowa twarz”? Sprawdzamy, czy stres może wpływać na wygląd
Czym jest „kortyzolowa twarz” – znana też jako „księżycowa twarz”? Sprawdzamy, czy stres może wpływać na wygląd

„Cortisol face” czy też „Moon face” to dwa terminy, które zdominowały TikTok w ostatnich miesiącach. Materiały na ten temat uzyskały na popularnej platformie niemal 20 milionów wyświetleń. Wiele kobiet zaczęło na własną rękę diagnozować u siebie ten tajemniczy objaw – w końcu wiele z nas żyje w ciągłym stresie, który utrudnia nam zasypianie, powoduje spięcia i bóle ciała oraz zaburza mechanizm głodu i sytości. A skoro oddziałuje na organizm w ten sposób, równie dobrze może wpływać na nasz wygląd.
Czy rzeczywiście jest się czym martwić? A może to kolejna naciągana teoria z TikToka, która ma za zadanie wpędzić nas w jeszcze większe kompleksy?
Czym jest „kortyzolowa twarz” i jak się objawia?
Głównym symptomem „kortyzolowej twarzy” jest jej widoczny obrzęk. Wydaje się opuchnięta i przybiera okrągły kształt (stąd alternatywne określenie: „Moon face”, czyli “twarz księżycowa”). TikTokerki winą za ten objaw obarczają kortyzol – hormon stresu. W sytuacjach obciążających nasz układ nerwowy, gdy produkowany jest w nadmiarze, może on zdaniem internautek zmieniać rysy na niekorzyść. Na dowód wstawiają wideo, w których pokazują swoją twarz w sytuacji, gdy były zestresowane – oraz po tym, gdy udało im się obniżyć wysoki poziom kortyzolu w organizmie.
Czy „kortyzolowa twarz” to realny problem zdrowotny?
W amerykańskich mediach trwa debata: czy „Cortisol face” istnieje naprawdę, czy to kolejny wymysł tiktokowej społeczności, która kocha dorabiać „naukowe” teorie do swoich wyolbrzymionych problemów?
Wypowiadający się w tym temacie lekarze są raczej zgodni: poziom kortyzolu uwalniany na co dzień w stresujących sytuacjach nie powinien wpływać na wygląd twarzy. A jeśli nawet, to w naprawdę minimalnym stopniu.
– Chronicznie podniesiony poziom kortyzolu faktycznie może prowadzić do zmian w rysach twarzy, ale tak wyraźne objawy nie są powszechnie zauważalne – poza kilkoma poważnymi chorobami. W większości przypadków, codzienny stres nie podnosi stężenia kortyzolu na tyle, by miało to jakikolwiek wpływ na wygląd - twierdzi dr Vijay Murthy.
Tego samego zdania jest dr Cristina Psomadakis, dermatolożka z Londynu. Zapytana o „kortyzolową twarz” przez redaktorów „The New York Times”, odpowiedziała:
– Myślę, że ten trend powstał po to, by w jakiś sposób tłumaczyć problem estetyczny, jakim dla niektórych jest okrągła twarz. Starają się dociec jego medycznych przyczyn po to, by mieć nad nim złudzenie kontroli – tłumaczy ekspertka.
Lekarze zaznaczają, że istnieje jedna poważna choroba, która istotnie może trwale podnosić poziom kortyzolu we krwi i prowadzić do opuchlizny twarzy – jest to zespół Cushinga. Najczęściej stanowi on skutek uboczny podawania sterydów w leczeniu innych chorób, ale może mieć też przyczyny endogenne (np. guz przysadki). W zespole tym nadnercza wytwarzają nadmierną ilość glikokortykosteroidów, które wywołują szereg innych objawów, nie tylko puchnięcie twarzy. Są to: otyłość centralnych części ciała przy jednoczesnej szczupłości kończyn, łatwe męczenie się, rumień, rozstępy, nadmierny apetyt, podwyższone ciśnienie krwi, zaburzenia miesiączkowania, stany depresyjne. Wykrycie zespołu Cushinga wymaga złożonej diagnostyki, a choroba ta jest stosunkowo rzadka – wykrywa się ją u 1-10 pacjentów na milion osób.
Nauka stawia więc sprawę jasno: wpływ na rysy twarzy mogą mieć jednie bardzo poważne zaburzenia hormonalne. Codzienny stres nie przyczynia się do zmian w wyglądzie. A do rewelacji z TikToka jak zwykle lepiej mieć duży dystans.