Udka kurczaka piekę tylko w takiej temperaturze. Mięso samo odchodzi od kości, a skóra jest chrupiąca

Od lat doskonalę sztukę pieczenia udek kurczaka i odkryłem, że klucz do perfekcji tkwi w jednej, precyzyjnie dobranej temperaturze. Tylko pieczone w ten sposób udka kurczaka osiągają idealną kruchość skóry i soczystość mięsa, które dosłownie odchodzi od kości. Dziś podzielę się z Wami moim sprawdzonym sposobem na udka kurczaka, które zawsze wychodzą obłędnie smaczne i aromatyczne.

Udka kurczaka piekę tylko w takiej temperaturzeUdka kurczaka piekę tylko w takiej temperaturze
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Marcin Michałowski
SKOMENTUJ

Kiedy przygotowuję obiad, który ma zachwycić smakiem, a jednocześnie nie zająć mi pół dnia w kuchni, sięgam po sprawdzony klasyk – udka kurczaka. Wiem z doświadczenia, że ich odpowiednie upieczenie to sztuka, w której kluczową rolę odgrywa temperatura. Próbowałem wielu wariantów, ale dopiero jeden sposób pieczenia pozwolił mi uzyskać efekt, w którym mięso wręcz rozpływa się w ustach, a skórka przyjemnie chrupie. Dziś zdradzę ci, jak to robię krok po kroku – i dlaczego warto trzymać się właśnie tej temperatury pieczenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Słodka przekąska z ciasta francuskiego. Marchewki zrobią furorę na Wielkanoc

Udka kurczaka piekę zawsze w 200°C – dlaczego ta temperatura działa najlepiej?

Po latach kulinarnych eksperymentów mogę śmiało powiedzieć: pieczenie w 200°C to mój złoty standard. Nie za nisko, by nie wyschły, i nie za wysoko, by się nie przypaliły. Udka kurczaka pieczone w tej temperaturze przez około 45 minut wychodzą idealne – soczyste w środku, z apetyczną, przypieczoną skórką na wierzchu. Jeżeli mam do czynienia z większymi kawałkami, czasem wydłużam pieczenie o 10 minut, ale zawsze upewniam się, że mięso odchodzi od kości i jest dobrze dopieczone.

Warto pamiętać, że każdy piekarnik piecze nieco inaczej. Mój działa bez termoobiegu i radzi sobie świetnie, ale jeśli korzystasz z tej funkcji, czas pieczenia możesz skrócić o kilka minut. W każdym przypadku nie pomijam jednej rzeczy – nagrzewam piekarnik wcześniej, zanim jeszcze włożę mięso. Tylko wtedy pieczenie przebiega równomiernie i od razu "zamyka" mięso, zatrzymując w nim soki.

Przepis na idealne udka kurczaka zaczyna się od... marynaty

Dla mnie najważniejszy etap to marynowanie. To ono nadaje smak i sprawia, że udka kurczaka po upieczeniu pachną obłędnie. Zawsze zaczynam od bazy – dobrej oliwy z oliwek. Do niej dodaję świeży czosnek (musi być przeciśnięty przez praskę), sól, pieprz i ulubione zioła: tymianek i rozmaryn. Jeśli mam pod ręką, dorzucam też paprykę słodką lub ostrą, a czasem szczyptę kminu rzymskiego.

Sekretem mojej marynaty jest sok z cytryny – nie tylko przełamuje tłustość mięsa, ale także sprawia, że kurczak szybciej kruszeje i lepiej chłonie smaki. Po wymieszaniu składników wkładam udka do marynaty na minimum 30 minut, a jeśli planuję obiad z wyprzedzeniem – zostawiam je w lodówce na całą noc. Efekt jest wart czekania.

Małe triki, które zmieniają wszystko

Zanim włożę mięso do piekarnika, wyciągam je z lodówki na około 15 minut – to ważne, bo temperatura pokojowa pomaga w równomiernym pieczeniu. Nigdy nie wkładam zimnego mięsa prosto do gorącego piekarnika – różnica temperatur może sprawić, że mięso będzie twarde z zewnątrz, a w środku niedopieczone.

W trakcie pieczenia co jakiś czas podlewam udka wytopionym tłuszczem lub delikatnie skrapiam je oliwą. Dzięki temu skórka zyskuje wyjątkową chrupkość i piękny złocisty kolor. Kiedy chcę naprawdę wyjątkowy efekt, pod koniec pieczenia włączam funkcję grillowania na 5 minut – ale tylko wtedy, gdy nie mam pod ręką gości z wyjątkowo czułym podniebieniem na przypieczoną skórkę.

Udka kurczaka – sprawdzony sposób na domowy hit

Nie trzeba być szefem kuchni, żeby udka kurczaka wyszły perfekcyjnie. Wystarczy dobra marynata, cierpliwość i – przede wszystkim – odpowiednia temperatura pieczenia. 200°C to moja niezawodna zasada, której trzymam się od lat. Ilekroć przygotowuję udka w ten sposób, dom wypełnia się aromatem, który przyciąga wszystkich do stołu, zanim zdążę wyjąć blachę z piekarnika.

Jeśli jeszcze nie próbowałeś piec ich właśnie tak – spróbuj. Gwarantuję, że mięso samo odejdzie od kości, a skórka będzie chrupała przy każdym kęsie. To prosty sposób na efektowny obiad, który zawsze się udaje.

Wybrane dla Ciebie

Nie wlewam oleju do kapusty kiszonej. Babcia poradziła mi inny dodatek i jest smaczniejsza
Nie wlewam oleju do kapusty kiszonej. Babcia poradziła mi inny dodatek i jest smaczniejsza
To dar od Matki Ziemi. Uczestniczyłam w ceremonii picia kakao
To dar od Matki Ziemi. Uczestniczyłam w ceremonii picia kakao
Sprawdzili skład wędliny z Lidla. Nawet nie wkładaj jej do koszyka
Sprawdzili skład wędliny z Lidla. Nawet nie wkładaj jej do koszyka
Mizeria po szwedzku bije na głowę klasyczny przepis. Idealna do kotletów i mięs z grilla
Mizeria po szwedzku bije na głowę klasyczny przepis. Idealna do kotletów i mięs z grilla
Boczek marynuję i wrzucam na grilla. Wychodzi tak smaczny, że o kiełbasę nikt nie pyta
Boczek marynuję i wrzucam na grilla. Wychodzi tak smaczny, że o kiełbasę nikt nie pyta
Dodaj do masy, a placki ziemniaczane nie będą wpijały tłuszczu. To sposób dobrych gospodyń
Dodaj do masy, a placki ziemniaczane nie będą wpijały tłuszczu. To sposób dobrych gospodyń
Nie grilluję karkówki, lecz piekę w piekarniku. Wychodzi bardzo soczysta i krucha
Nie grilluję karkówki, lecz piekę w piekarniku. Wychodzi bardzo soczysta i krucha
To mój ulubiony przepis na colesława. Jest delikatny i bardzo kremowy
To mój ulubiony przepis na colesława. Jest delikatny i bardzo kremowy
Wielu Polaków wyrzuca. Tak co roku marnują okazję na poprawę pracy jelit
Wielu Polaków wyrzuca. Tak co roku marnują okazję na poprawę pracy jelit
Dziwne, ale pożywne. Podaj do kawy zdrowe ciasteczka ze starej mąki
Dziwne, ale pożywne. Podaj do kawy zdrowe ciasteczka ze starej mąki
Szwagierka zrobiła na deser. Krem od Rozkosznego przebił wszystko inne
Szwagierka zrobiła na deser. Krem od Rozkosznego przebił wszystko inne
Babcia robi na niedzielę zamiast rosołu. Po takiej zupie nie pyta się o drugie danie
Babcia robi na niedzielę zamiast rosołu. Po takiej zupie nie pyta się o drugie danie