Materiał promocyjny
Praktyczne i wierne? Jak Polki radzą sobie w ”te dni” [RAPORT]
Na szczęście określenie ”te dni”, dodany do tego przyciszony ton i odpowiednia mina odchodzą do lamusa. Okres coraz rzadziej jest tematem tabu, o którym mówi się szeptem albo wcale. I dobrze! Wszak menstruacja jest czymś naturalnym tak jak oddychanie, odczuwanie zmęczenia po wysiłku, czy trawienie. Jest naturalną funkcją kobiecego organizmu. A biorąc pod uwagę, że kobiety stanowią połowę populacji Polski i połowa z nich menstruuje, to ”te dni” i wszystko, co z tym związane dotyczy aż ¼ mieszkańców naszego kraju.
Warto pamiętać, że okres to nie tylko krwawienie związane ze złuszczeniem się błony śluzowej macicy. To również szereg innych nieprzyjemności, takich jak bóle brzucha (spowodowane skurczami macicy), głowy, czy pleców. Do tego dochodzą objawy związane z hormonami m.in. rozdrażnienie i napięcie, chwiejność emocjonalna, problemy z koncentracją, spadek energii, tkliwość piersi, a nawet problemy z układem pokarmowym. Nie bez powodu, więc ”te dni” nazywane są również ”trudnym czasem w miesiącu”. Oczywiście każda kobieta przechodzi fazy cyklu indywidualnie i z różną intensywnością odczuwa poszczególne objawy. Nie mniej, miejmy świadomość, że ten naturalny proces w kobiecych organizmach ma realny wpływ na ich funkcjonowanie w codziennym życiu.
Tak jak już wspomnieliśmy, coraz częściej i więcej rozmawia się o menstruacji otwarcie, dzięki temu możemy się wzajemnie wspierać i dzielić się sprawdzonymi metodami na ułatwianie sobie życia w trakcie miesiączki.
W tym duchu marka Bella razem z Ogólnopolskim Panelem Badawczym Ariadna przeprowadziła badanie na reprezentatywnej, ogólnopolskiej grupie kobiet, pytając je o kwestie związane z okresem.
Jak wynika z raportu, 54% Polek doświadcza menstruacji. Z czego regularnie (42%) i nieregularnie (12%). Dlaczego tylko nieco ponad połowa kobiet ma okres, skoro podobno dotyczy on wszystkich? Wśród badanych są również kobiety w trakcie menopauzy, czyli kiedy cykl miesięczny już nie występuje oraz kobiety ze schorzeniami, które powodują tymczasowe lub stałe zaniknięcie miesiączki. Jednak 54% kobiet to nadal ponad 9 milionów Polek. Jak sobie z radzą w ”te trudne dni”?
Praktyczne tradycjonalistki
Na rynku obecnie mamy duży wybór produktów, które mają nam zapewnić komfort i ochronę przed zabrudzeniem ubrania krwią menstruacyjną. Są to produkty w różnej formie, rozmiarach, w wersjach zapachowych i bezwonnych, całkowicie syntetyczne lub z naturalnymi elementami. Każda może wybrać to, co jest dla niej najwygodniejsze.
Wśród Polek najbardziej powszechnym produktem są podpaski (86% wskazań). Na drugim miejscu tampony (43% wskazań), na trzecim wkładki, (32%) te zapewne używane są przy mniej obfitych krwawieniach. Kolejne miejsce zajmują majtki menstruacyjne i kubek menstruacyjny, po 6% wskazań. Te dwa ostatnie produkty są dostępne na rynku stosunkowo niedługo i najczęściej używają ich kobiety z grupy wiekowej 25-34 lata.
Choć Polka na zakupach kojarzy się z tym, że kieruje się głównie ceną, jeśli chodzi o miesiączkę, to nie ma kompromisu! Cena jako najważniejsza cecha produktu jest dopiero na 3 miejscu (32% wskazań). Dla Polek podpaski mają być przede wszystkim niezawodne, czyli chłonne (51% wskazań) i komfortowe w użytkowaniu (38%). Na dalszym miejscu jest ich grubość, a właściwie cienkość (30%) – co też związane jest z komfortem noszenia. Zwracamy również uwagę na ich delikatność i to czy dany produkt ma dodany zapach lub nie, po 10% wskazań. Nie bez znaczenia jest również zaufanie do marki – na tę cechę padło 12% wskazań.
Wierne na lata
Skoro jak już wiemy, liczy się niezawodność i wygoda to jeśli kobieta znajdzie podpaski, które spełniają jej oczekiwania, to już się ich trzyma. Aż 72% badanych stwierdziło, że mają swoje ulubione marki, którym są wierne. W tym, 40% używa tylko jednej marki, a 32% zmienia czasem produkty, ale w obrębie maksymalnie 3 różnych, sprawdzonych firm. Zaledwie 18% kobiet nie ma swojej ulubionej marki, a 10% deklaruje, że nie ma to dla niej żadnego znaczenia.
Przechodząc do mniej fizycznych aspektów okresu, zapytaliśmy Polki, jakie działania podejmują, by poprawić sobie komfort w czasie miesiączki. Najczęściej stosują one leki przeciwbólowe (45% wskazań). Ból, często bardzo silny, może nie tylko wpływać na nasz komfort, ale wręcz uniemożliwiać normalne funkcjonowanie. Jeśli tak się dzieje, nie leczmy się na własną rękę. Przede wszystkim udajmy się z tą kwestią do ginekologa, by przeprowadził niezbędne badania. Miejmy na uwadze to, że długotrwałe i częste stosowanie leków przeciwbólowych działa niekorzystnie na nasz organizm. Pomocna może być również wizyta u fizjoterapeutki uroginekologicznej lub osteopaty. Terapia manualna prowadzona przez tych specjalistów może pomóc uśmierzyć ból. Sprawdzonym domowym sposobem na łagodzenie skurczów menstruacyjnych, stosowanym przez wiele kobiet, jest przyjęcie pozycji embrionalnej – czyli leżenie na boku z podkurczonymi nogami. Zadbajmy przy tym o to, by było nam ciepło.
Ciało mówi ”Natura”
Zapewnienie sobie bezpiecznej przestrzeni, np. choćby przez otulenie się ciepłym kocem w wygodnej pozycji, jest drugim najczęściej podejmowanym działaniem podczas okresu (34% wskazań). Takie zachowanie jest całkowicie naturalne (tak jak menstruacja) i często podejmujemy je nawet nie do końca świadomie. Nasze ciało mówi nam, że w tym szczególnym czasie, kiedy krwawi, potrzebuje więcej spokoju i uważności. Dlatego też często sięgamy po ciepłe napoje: zwykłą herbatę, czy ziołowe napary (27%), mające nas ogrzać, wyciszyć, czy rozluźnić.
Kolejnym sposobem jest korzystanie z termoforu (19% wskazań). Choć nie ma dowodów na to, że ciepło uśmierza bóle menstruacyjne, to jednak powoduje, że są łatwiejsze do zniesienia. W czasie okresu lubimy również relaksować się przy muzyce (13%) i być z bliską osobą (10%). I choć tylko 9% wskazań padło bezpośrednio na ”naturalne metody” i dodatkowo 8% na delikatne ćwiczenia takie jak np. joga to zwróćmy uwagę na to, że większość wyżej wymienionych działań, jakie podejmujemy, by ”przetrwać” te trudne dni – poza lekami przeciwbólowymi – są naturalnymi sposobami, które po prostu robimy, bo tak czujemy. Bardzo często podpowiada nam je nasz organizm, który sam jest przecież częścią natury.
Zioła mają moc
Choć w ostatnich dziesięcioleciach postęp technologiczny, rozwój syntetycznych, szybko i łatwo dostępnych produktów odciął nas od natury, to obecnie zauważalny jest trend powracania do pochodzących z przyrody sposobów poprawiania naszego zdrowia i komfortu. Coraz częściej sięgamy np. po zioła, czy to jako dodatek do kosmetyków, czy w formie naparów.
Dlatego zapytaliśmy Polki, by wskazały zioła, które mogą być pomocne w zapewnieniu komfortu podczas okresu. Najwięcej wskazań padło na rumianek i melisę (odpowiednio 33 i 30% głosów), dalej wskazywane były lawenda (11%) i lipa oraz werbena (po 10%). Wszystkie te zioła mają działanie relaksujące i rozluźniające. Na kolejnych pozycjach znalazły się aloes (5%) i bazylia (2% wskazań). Pamiętaj, zioła mają moc, stosujmy je świadomie i zawsze zgodnie z zaleceniami specjalistów.
Konsumentki potrzebują – producenci odpowiadają
Trend powrotu do natury na szczęście dostrzegają też producenci i odpowiadają na potrzeby konsumentek. Np. marka Bella wprowadziła linię produktów Herbs, są to podpaski i wkładki wzbogacone lipą i werbeną oraz aloesem. Lipa i werbena, dzięki swojemu zapachowi działają na nas uspokajająco i relaksującą – co może złagodzić napięcie i rozdrażnienie podczas okresu. Produkty z aloesem są bezwonne, a aloes ma działanie nawilżające, dzięki temu pielęgnuje delikatną skórę okolic intymnych, oraz antyseptyczne – co powoduje szybsze gojenie i łagodzenie podrażnień wywołanych otarciami.
Warto podkreślić, że we wszystkich produktach Bella Herbs, część mająca bezpośredni kontakt z ciałem jest pokryta delikatną włókniną z dodatkiem bawełny. Posiadają znak cotton enhanced TM organizacji Cotton Incorporated. Dlaczego to takie ważne? Ponieważ nasza skóra nie lubi bezpośredniego kontaktu z syntetycznymi materiałami. Szczególnie miejsca intymne, które zwykle trzymamy ciasno zakryte spodniami czy rajstopami i przez większość dnia są ściśnięte podczas siedzenia. Pomyślmy o nich częściej, zakładajmy bawełnianą bieliznę, a latem gdy nosimy dłuższe sukienki, spróbujmy chodzić bez niej. Jeśli jest to dla nas zbyt krępujące, to chociaż praktykujmy spanie nago. A powiedzenie, że ”trzeba się myć, a nie wietrzyć”, zmieńmy na takie, że ”trzeba się i myć i wietrzyć” – nasze okolice intymne, którym pozwolimy oddychać, nam za to podziękują.
Podsumowując, w kwestii okresu Polki stawiają na pragmatyzm: środki higieniczne mają być chłonne, wygodne i mieć dobrą cenę. Zazwyczaj wybieramy jedną markę i jesteśmy jej wierne na lata. I choć w bólu i rozdrażnieniu sięgamy po leki to coraz częściej swój komfort i dobrostan próbujemy osiągać naturalnymi sposobami.
Materiał promocyjny marki Bella.