Nowy wpis Trzaskowskiego. Wrzucił zdjęcie z Trzaskobusu
Rafał Trzaskowski po przegranych wyborach opublikował w mediach społecznościowych nowe zdjęcie wraz z żoną Małgorzatą. Oboje znajdują się w tzw. Trzaskobusie, którym podróżowali w czasie kampanii. W sieci pojawiły się komentarze.
Zgodnie z oficjalnymi wynikami niedzielnego głosowania, podanymi w poniedziałek rano przez PKW, to popierany przez PiS Karol Nawrocki zwyciężył w wyborach prezydenckich, uzyskując 10 mln 606 tys. 877 głosów (50,89 proc.), zaś kandydat KO Rafał Trzaskowski uzyskał ich 10 mln 237 tys. 286 głosów (49,11 proc.).
Dzień wcześniej, w badaniu exit poll wykonanym przez Ipsos dla TVP, Polsatu i TVN, opublikowanym w niedzielę o godz. 21, tuż po zamknięciu lokali wyborczych, kandydat KO Rafał Trzaskowski miał 50,3 proc., a popierany przez PiS Karol Nawrocki 49,7 proc. głosów. Różnica wynosiła 0,6 pkt proc., mimo to w sztabie Trzaskowskiego zapanowała wielka radość.
Polityk ogłosił się zwycięzcą, dając przeciwnikom powód do żartów dotyczących dwugodzinnej kadencji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wybory podzieliły Polaków? Prof. Dudek nie ma wątpliwości
W środę po raz pierwszy od ogłoszenia wyników przegranych dla niego wyborów zabrał głos podczas otwarcia placu Centralnego w Warszawie. - Dziękuję za każdy oddany na mnie głos w wyborach prezydenckich, tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy spotkań i uściśniętych dłoni. Szczególnie chciałbym podziękować warszawiankom i warszawiakom, bo frekwencja w Warszawie niebywała i również liczba oddanych na mnie głosów - powiedział.
Trzaskowski opublikował zdjęcie z żoną. "Niezawodne wsparcie"
Tego samego dnia wieczorem Trzaskowski opublikował w mediach społecznościowych zdjęcie z żoną Małgorzatą, która wspierała go w kampanii, często również zabierając głos ze sceny. Na fotografii widać, jak oboje leżą na podłodze busa, którym podróżowali na spotkania z wyborcami.
"Nie zawsze jest idealnie. Ale najważniejsze to mieć niezawodne wsparcie. Wtedy można się szybko otrzepać i iść dalej!" - zaczął Trzaskowski, dodając: "Trzaskobus. Gdzieś w Polsce. W środku nocy. W ogniu kampanijnej trasy. Z Gośką".
Wpis Trzaskowskiego nie pozostał niezauważony. Poza pochlebnymi wpisami sympatyków polityka, pojawiły się też krytyczne. Internauci zarzucają kandydatowi KO, że zdjęcie jest pozowane, a jego publikacja spóźniona.
Posłanka Anna Maria Żukowska zapytała:" Dlaczego nie tydzień temu?". "I zamiast to zdjęcie wykorzystać w kampanii wrzucacie je dzisiaj. Ktoś tu chyba przysnął… - brzmi komentarz sympatyka Mentzena, wiceprezesa Młodych dla Wolności. Zaś Krzysztof Stanowski, który również startował w wyborach, ale nie dostał się do drugiej tury, napisał: "Na tym tym jednym zdjęciu zawiera się to, dlaczego Rafał Trzaskowski przegrał wybory. Jeśli nawet sen jest udawany, to co jest prawdziwe?".
Łukasz Warzecha z "Do Rzeczy" tak skomentował wpis Trzaskowskiego: "A wzruszony kierowca trzaskobusa nawet zdjął buty, żeby po cichutku zrobić to autentyczne, niepozowane, słodkie zdjęcie, które następnie dał do wydrukowania i powiesił sobie na drzwiach w ubikacji.". "Zaczynałam współczuć już nieco RT tego pastwienia się nad nim po porażce, ale wjechało zdjęcie, w które nie da się uwierzyć i mi przeszło" - napisała z kolei dziennikarka Zuzanna Pieczyńska.
Czytaj też: