Ogryzek w paprociach, pies bez smyczy i inne grzechy, czyli jak wygląda górska etykieta?
Wybierasz się w góry? Świetnie, ale zanim ruszysz na szlak, warto przypomnieć sobie kilka zasad dobrego zachowania. Góry to nie tylko widoki i przygoda, to także miejsce, które trzeba szanować. Zobacz, co warto wiedzieć, żeby być mile widzianym gościem w górach i jak nie zepsuć górskiej atmosfery – sobie i innym.

Wybierasz się w góry? Świetnie, ale zanim ruszysz na szlak, warto przypomnieć sobie kilka zasad dobrego zachowania. Góry to nie tylko widoki i przygoda - to także miejsce, które trzeba szanować.
Sprawdź, jak nie popełniać gaf i nie przeszkadzać innym.
"Dzień dobry" to nie relikt PRL-u
W górach ludzie się pozdrawiają - to nie jest wybór, to jest obyczaj. Niezależnie od tego, czy mijasz starszego pana w kapeluszu, parę z dzieckiem w nosidle, czy spoconą grupkę studentów w Crocsach (tak, niestety nadal się zdarza) - mówisz "dzień dobry" albo choćby "cześć".
Ten zwyczaj nie ma nic wspólnego z byciem duszą towarzystwa. To forma wzajemnego szacunku między ludźmi, którzy wspólnie dzielą szlak. I nie chodzi o to, by z każdym prowadzić small talk o pogodzie i przewyższeniach - jedno słowo wystarczy.
Niech cię nie zmyli liczba turystów na popularnych trasach - nawet na zatłoczonym Giewoncie górskie "dzień dobry" rzucone chociaż raz na jakiś czas, jest nadal w mocy.
A jeśli idziesz rano i jesteś pierwsza na szlaku, to tym bardziej: uśmiech, kiwnięcie głową i dzień dobry - to lokalna etykieta.

Szlak to nie scena
Cisza w górach to towar luksusowy. Dla wielu ludzi wyjazd w góry to właśnie sposób na odcięcie się od hałasu miasta, telefonów, powiadomień i nieustannego dźwiękowego smogu.
Dlatego zanim włączysz głośnik Bluetooth, zapytaj siebie: czy naprawdę wszyscy wokół muszą koniecznie słuchać mojej najnowszej playlisty? Jeśli chcesz słuchać muzyki - załóż słuchawki. Ale uwaga - najlepiej na jedno ucho albo z bardzo cichym dźwiękiem!
Dlaczego? Bo warto słyszeć, co się dzieje wokół: czy ktoś lub coś nie zbliża się do ciebie, czy jakiś kamień nie leci z góry wprost na twoją głowę, albo czy nie słychać nadciągającej burzy, która w górach jest wyjątkowo niebezpieczna.
Może latem lawiny nie uświadczysz, ale co jeśli nie usłyszysz jadącego z dużą prędkością rowerzysty na stromym zjeździe? Katastrofa gwarantowana.
Pamiętaj też o bardzo ważnej rzeczy: dźwięki natury to nie tło - to część górskiego doświadczenia. Nie odbieraj go innym, ale też i sobie!
Selfie z przepaścią? Okej, ale z głową
Każdy chce mieć pamiątkę z wycieczki - to normalne. Ale robiąc zdjęcia, nie zapominaj, że szlak to nie studio fotograficzne.
Nie stój na środku wąskiej ścieżki przez 10 minut, próbując złapać to jedno idealne ujęcie. Nie zmuszaj też innych do stania w kolejce do kamienia z widokiem, na którym właśnie robisz dwudziestą wersję tej samej pozy.
Nie wychylaj się poza barierki, nie wdrapuj się na skały, których nie jesteś pewna i nie rób zdjęć w miejscach, gdzie jeden zły krok może skończyć się naprawdę źle.

Śmieci to nie są proszeni goście na szlaku
To, że wrzucisz opakowanie po batonie pod kamień, nie oznacza, że magicznie zniknie. On tam będzie. I ktoś go znajdzie. Może świstak, może dziecko, a może ty za rok - i pomyślisz "co za brudas tu nabałaganił!". No więc właśnie. Śmieci zabieramy ze sobą, zawsze. Nawet jeśli to tylko zużyty papier śniadaniowy po kanapce albo chusteczka.
Wielu osobom wydaje się, że skoro coś jest naturalne, to można to bez wyrzutów sumienia rzucić w krzaki. Skórka od banana, ogryzek, pestki po arbuzie - przecież to się rozłoży, prawda?
Otóż: nie tak szybko. Skórka od banana potrzebuje od dwóch miesięcy do nawet dwóch lat, żeby zniknąć całkowicie z krajobrazu! Dodatkowo może gnić i śmierdzieć, przyciągać dzikie zwierzęta do szlaków i zaburzać naturalny ekosystem, bo przecież banany w górach nie rosną i nie są pokarmem lokalnych zwierząt.
Ogryzki zaś, choć może mniej szkodliwe, też nie powinny trafiać do paproci. Bo po pierwsze - nie każdy jabłoniowy ogryzek pasuje do górskiego ekosystemu, po drugie - to nadal śmieć. A śmieci zabiera się ze sobą, nawet jeśli pachną jabłkiem i mają zdrowy kolor.
Pies w górach? Tak, ale na smyczy
Pies na szlaku to coraz częstszy widok - i dobrze! Ale są zasady.
Po pierwsze: pies powinien być na smyczy. Nie każdy inny turysta (ani pies) chce bliskiego kontaktu.
Po drugie: w niektórych rejonach gór (np. w Tatrach - TPN) psy są całkowicie zabronione. Nie dlatego, że ktoś ich nie lubi - tylko dlatego, że mogą płoszyć dzikie zwierzęta, niszczyć przyrodę i wprowadzać niepotrzebne zamieszanie.
Zanim ruszysz z pupilem na szlak, sprawdź, czy to w ogóle legalne i czy twój pies ma odpowiednią kondycję. Nie każda rasa będzie zadowolona z całodniowego marszu po skałach. I nie, noszenie mopsa w plecaku nie rozwiązuje problemu.

Nie bądź kozicą - szanuj granice
Kuszą cię dzikie skróty? Chcesz ominąć długi zakręt, przejść bokiem bo będzie szybciej? Stop. Szlaki są wyznaczone nie bez powodu - po pierwsze: dla bezpieczeństwa, po drugie: by chronić przyrodę. Wychodzenie poza wyznaczone trasy to nie tylko łamanie przepisów, ale też niszczenie unikalnych roślin i siedlisk zwierząt.
To samo dotyczy biwakowania, palenia ognisk czy nawet jedzenia poza schroniskami w niektórych rezerwatach. Zasada jest prosta: jeśli nie ma wyraźnej zgody - to znaczy, że nie wolno. A że "wszyscy tak robią"? Cóż - nie wszyscy muszą mieć rację.
Empatia i życzliwość na górskim szlaku
Nie jesteś sama w górach - to nie tylko kwestia kultury, ale też odpowiedzialności.
Jeśli widzisz, że ktoś się zgubił, źle wygląda, słania się na nogach - reaguj. W górach ludzie są dla siebie bardziej niż tylko mijanymi cieniami. I to piękne. Czasem wystarczy zapytać "czy wszystko w porządku?", podać wodę, wskazać drogę.
I odwrotnie - jeśli ty czujesz, że coś jest nie tak, nie bój się poprosić o pomoc.
Lepiej zapytać trzy razy za dużo, niż raz za mało.
Góry to nie lunapark, ale też nie klasztor ciszy. Można się śmiać, robić zdjęcia i zachwycać - byle z głową i szacunkiem dla innych. Dzięki temu wszystkim będzie się tam chciało wracać, a może nawiążesz nowe znajomości i zyskasz nowych przyjaciół?