Największy owoc świata. Wygląda jak kolczasty potwór, a smakuje jak mięso
Wygląda niepozornie, ale potrafi zaskoczyć bardziej niż niejeden egzotyczny owoc. Chlebowiec, znany też jako jackfruit, to prawdziwy gigant wśród roślin. Jego owoce mogą ważyć nawet 30 kilogramów. Co jednak najbardziej zdumiewa, to nie rozmiar, lecz… smak i konsystencja.
Niedojrzały chlebowiec po odpowiednim przygotowaniu do złudzenia przypomina szarpane mięso, dlatego zyskał popularność jako jego roślinna alternatywa w kuchniach na całym świecie. Sprawdź, co warto o nim wiedzieć i dlaczego coraz częściej trafia na talerze nie tylko wegan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Moda na kawę czy modna kawa? Testujemy Cold Brew, Cold Sweet Nitro oraz kawę pistacjową
Owoc większy niż arbuz. Czym jest chlebowiec?
Chlebowiec właściwy (Artocarpus heterophyllus) to egzotyczne drzewo pochodzące z południowo-wschodniej Azji, które wydaje największe owoce rosnące na drzewach. Owoce te mogą osiągać ponad pół metra długości i ważyć nawet 30-40 kilogramów. Z wyglądu przypominają kolczastą wersję arbuza, ale ich wnętrze skrywa coś zupełnie innego, miąższ o charakterystycznej włóknistej strukturze i intensywnym zapachu.
W krajach takich jak Indie, Sri Lanka czy Tajlandia chlebowiec od wieków jest ważnym składnikiem lokalnej diety. W zależności od stopnia dojrzałości może smakować zupełnie inaczej. Młody jest neutralny, lekko wytrawny i chłonie przyprawy, natomiast dojrzały staje się słodki i aromatyczny. Dzięki tej niezwykłej zmienności chlebowiec znalazł zastosowanie zarówno w daniach wytrawnych, jak i deserach, a dziś zyskuje ogromną popularność także w kuchni wegańskiej na całym świecie.
Dlaczego porównywany jest do mięsa?
Chlebowiec porównywany jest do mięsa przede wszystkim ze względu na swoją strukturę. Niedojrzały owoc ma włóknisty, mięsisty miąższ, który po ugotowaniu lub podsmażeniu łatwo się "szarpie", niemal tak jak szarpana wieprzowina czy kurczak. To właśnie ta charakterystyczna konsystencja powoduje, że po doprawieniu i obróbce termicznej do złudzenia przypomina mięso, zarówno wizualnie, jak i w odczuciu podczas jedzenia.
Dodatkowo młody chlebowiec ma łagodny, neutralny smak, który doskonale chłonie przyprawy i marynaty. Dzięki temu można go przygotować na wiele sposobów, na przykład w wersji pikantnej, słodko-kwaśnej, barbecue czy curry i za każdym razem uzyskuje efekt "mięsny", bez dodatku produktów odzwierzęcych. To właśnie ta uniwersalność spowodowała, że chlebowiec stał się ulubieńcem kuchni roślinnej i ciekawą alternatywą dla mięsa nawet dla osób, które na co dzień nie rezygnują z produktów zwierzęcych.
Co zawiera chlebowiec i czy warto go jeść?
Chlebowiec to owoc o zaskakująco dobrym składzie, zwłaszcza jak na roślinną alternatywę dla mięsa. Zawiera sporo błonnika, który wspiera trawienie i daje uczucie sytości, a także potas, magnez i witaminę C. Znajdziemy w nim również witaminy z grupy B, zwłaszcza B6, które regulują pracę układu nerwowego i metabolizm.
Co ciekawe, młody chlebowiec jest niskokaloryczny i niemal beztłuszczowy, ale niestety nie zawiera dużych ilości białka, dlatego nie powinien być traktowany jako pełnowartościowy zamiennik mięsa w sensie odżywczym. Natomiast świetnie sprawdza się jako roślinna baza do dań wytrawnych, ponieważ jest sycąca, lekka i bardzo wszechstronna. Warto po niego sięgać, zwłaszcza jeśli szukamy urozmaicenia diety i chcemy ograniczyć spożycie mięsa, nie rezygnując z jego formy i "mięsnej" konsystencji.
Jak wykorzystuje się go w kuchni?
Chlebowiec, zwłaszcza w wersji młodej i niedojrzałej, doskonale sprawdza się w daniach wytrawnych, ponieważ jego włóknista konsystencja po ugotowaniu przypomina mięso, dlatego często trafia do burgerów, tacosów, wrapów, curry, stir-fry i gulaszy. W kuchni indyjskiej i tajskiej wykorzystywany jest od dawna jako składnik potraw duszonych w przyprawach i mleku kokosowym, natomiast w kuchni wegańskiej zyskał popularność jako alternatywa dla szarpanej wieprzowiny czy kurczaka.
Dojrzały owoc, o znacznie słodszym smaku i bardziej miękkim, niemal kremowym miąższu, można jeść na surowo lub dodawać do deserów, koktajli, lodów czy dżemów. Jest soczysty, aromatyczny i przyjemnie egzotyczny, więc świetnie komponuje się z owocami tropikalnymi i mlekiem roślinnym. To owoc, który daje ogromne możliwości w kuchni, zarówno słonej, jak i słodkiej, więc warto po niego sięgać w różnych formach.
Gdzie kupić chlebowiec i na co uważać?
Chlebowiec w Polsce najłatwiej znaleźć w formie konserwowej lub mrożonej. Dostępny jest w większych sklepach z żywnością azjatycką, niektórych supermarketach (na przykład w działach z kuchniami świata) oraz sklepach internetowych. Najczęściej sprzedawany jest jako młody chlebowiec w solance, gotowy do użycia w daniach wytrawnych. Warto unikać wersji w sosie, jeśli zależy nam na samodzielnym doprawieniu i kontroli składu.
Przy zakupie zwróć uwagę na skład, ponieważ powinien być jak najprostszy: chlebowiec, woda, sól. Unikaj produktów z dodatkiem cukru, konserwantów czy sztucznych aromatów. Jeśli sięgasz po świeży chlebowiec (na przykład na bazarach z importowanymi owocami), wybieraj egzemplarze o jednolitej, żółtozielonej skórce bez uszkodzeń. Dojrzałe owoce są miękkie i lekko pachną. Warto też pamiętać, że młody chlebowiec wymaga obróbki, rozdzielenia, porwania na kawałki i dokładnego doprawienia. Sam w sobie jest dość neutralny, ale odpowiednio przygotowany potrafi zaskoczyć smakiem i konsystencją.
Owoc z przyszłości? Ciekawostki o tym owocu
Chlebowiec bywa nazywany "owocem przyszłości", ponieważ jest odporny na suszę, nie wymaga intensywnej uprawy, a daje duże, pożywne owoce. W krajach tropikalnych, jak Indie czy Sri Lanka, traktowany jest jako tania i sycąca alternatywa dla mięsa. Jeden owoc może wyżywić rodzinę, a z nasion robi się przekąski podobne do orzeszków. Coraz częściej mówi się o jego roli w walce z głodem i jako wsparciu dla zrównoważonego rolnictwa.