Egipt to popularny kierunek wakacyjny wśród Polaków. Wedle raportu Polskiej Izby Turystycznej w 2024 roku był trzecim, najchętniej wybieranym miejscem na zagraniczny wypoczynek. Pod tym względem przewyższała go jedynie Turcja oraz Grecja. Nie każdemu jednak przypadł do gustu wypoczynek w kraju faraonów. O swoich doświadczeniach opowiedziała agentka turystyczna Penny, która odwiedziła go już kilkakrotnie. - Za każdym razem moje doświadczenia są gorsze - przekonuje w mediach społecznościowych.
Doświadczenia Peny z urlopu spędzonego w Egipcie nie należały do najprzyjemniejszych. Jak opowiedziała w filmie opublikowanym w mediach społecznościowych, wszystko ze względu na ciągłe próby naciągnięcia jej na dodatkowe koszty, oszustwa oraz obsceniczne zachowania. Kobieta zdradziła, że po raz pierwszy nacięła się zaraz po wyjściu z lotniska, gdy natrafiła na fałszywego kierowcę taksówki. Gdy znalazła prawdziwego, wcale nie było lepiej, gdyż jak relacjonuje, również ją oszukał.
Penny wyznała, że podczas urlopu wielokrotnie była naciągana i namawiana na zakup różnych przedmiotów przez wyjątkowo natarczywych sprzedawców. Gdy wykupiła luksusowy rejs po Nilu, wylądowała na "brudnej łajbie prowadzonej przez 12-letniego chłopca". Podczas zwiedzania przewodnik dwukrotnie wciągnął ją do sklepów, w których pracownicy próbowali wcisnąć swoje towary.
O kolejnych doświadczeniach napisała pod opublikowanym nagraniem.
Ceny zawsze zaczynają się od absurdalnie wysokiego poziomu, niezależnie od tego, co próbujesz kupić. To zajmuje mnóstwo czasu i jest zwyczajnie wyniszczające psychicznie. Nigdzie nie znajdziesz uczciwych cen
- zdradziła, jako przykład podając masaż, za który żądano 305 euro, by po godzinie zejść do 25 dolarów. Kobieta zaznaczyła też, że nic, co zostało wykonane przez przewodników czy pracowników hotelu, nie wynikało z ich dobrej woli lub standardowej obsługi. Chodziło im tylko i wyłącznie o wyłudzenie dodatkowych pieniędzy, mimo wcześniejszych opłat. Z nieprzyjemnościami spotkała się też na lotnisku, gdzie była przeszukiwana i zanim zwrócono jej bagaże, zażądano pieniędzy. Tak samo w rzekomo darmowym saloniku, gdzie ostatecznie wołano 175 dolarów ze wstęp.
Penny zwróciła uwagę na jeszcze jedną, ważną rzecz. Jej zdaniem Egipt nie jest miejscem dla kobiet o słabych nerwach. Wszystko dlatego, że miejscowi mężczyźni gapią się i mówią nieprzyzwoite rzeczy. Jak zdradziła, nie powstrzymywał ich nawet fakt, że podróżowała z czterema panami.
Jeśli nie jesteś pewna siebie, masz sporo wolnej gotówki, nie przeszkadza ci bycie obiektem gapienia się, zaczepiania, ciągłego proszenia o pieniądze za nic i jeśli lubisz, gdy ktoś narusza twoją przestrzeń osobistą - to Egipt będzie dla ciebie idealny. W przeciwnym razie - wracaj na pokład samolotu
- podsumowała gorzko. Jakie masz doświadczenia z wczasami w Egipcie? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!