Sprawdź skrzynkę – urząd skarbowy już się dowiedział. Są gigantyczne kontrole [20.07.2025]

warszawawpigulce.pl 5 godzin temu

Masowe kontrole sprzedawców internetowych to już nie zapowiedź, a rzeczywistość. Setki tysięcy Polaków może niedługo dostać nieprzyjemne listy z urzędu skarbowego. Problem w tym, iż większość choćby nie wie, iż może mieć problemy z prawem.

Fot. Shutterstock / Warszawa w Pigułce

Ostatnie miesiące to prawdziwa rewolucja w podejściu polskiego fiskusa do internetowego handlu. Przez lata sprzedaż na platformach pokroju Allegro, OLX czy Vinted funkcjonowała w prawnej szarej strefie. Sprzedawcy liczyli, iż ich drobne transakcje pozostaną niezauważone przez administrację skarbową. Ta era właśnie się kończy, a dla tysięcy osób oznacza to konieczność pilnego uporządkowania rozliczeń podatkowych.

Wielki przełom w polskiej skarbówce

Administracja skarbowa otrzymała broń, której wcześniej nie miała – dostęp do szczegółowych danych o każdej transakcji internetowej. Od początku 2025 roku urzędnicy dysponują informacjami o działalności 290 tysięcy Polaków prowadzących sprzedaż online. To nie są przybliżone szacunki, ale konkretne dane o każdej transakcji, każdym przychodzie i każdym użytkowniku przekraczającym określone progi.

Źródłem informacji są raporty przekazane przez 81 platform internetowych działających w Polsce. Dane obejmują nie tylko popularne serwisy jak Allegro czy OLX, ale także mniejsze platformy, aplikacje mobilne i serwisy specjalistyczne. Każda z platform była zobowiązana przekazać szczegółowe informacje o użytkownikach, którzy w ciągu roku dokonali co najmniej 30 transakcji lub osiągnęli obroty przekraczające 2 tysiące euro.

System raportowania jest bezlitosny w swojej precyzji. Urzędnicy otrzymali nie tylko podstawowe dane personalne, ale także informacje o numerach kont bankowych, wysokości przychodów, datach transakcji, a w przypadku wynajmu nieruchomości choćby o numerach ksiąg wieczystych i liczbie dni wynajmu. To poziom szczegółowości, który pozwala na dokładną rekonstrukcję działalności gospodarczej każdego użytkownika.

Kto dostanie list z urzędu

Pierwsze pisma z urzędów skarbowych już trafiają do wybranych podatników. Zgodnie z informacjami Business Insider, sprawdzanych może być choćby 300 tysięcy osób. To nie są przypadkowe kontrole, ale celowane działania wymierzone w konkretne grupy użytkowników platform internetowych.

Na celowniku znajdują się przede wszystkim osoby, których deklarowane w zeznaniach podatkowych dochody dramatycznie różnią się od faktycznej aktywności w internecie. jeżeli ktoś przez lata składał zeznania pokazujące minimalne przychody, a jednocześnie intensywnie handlował online, automatycznie trafia na listę do weryfikacji.

Szczególnie narażone są osoby prowadzące systematyczną sprzedaż określonych kategorii towarów. Regularne wystawianie ogłoszeń z elektroniką, ubraniami czy artykułami sportowymi może zostać potraktowane jako prowadzenie niezarejestrowanej działalności gospodarczej. Nie ma znaczenia, iż sprzedawane przedmioty to rzeczy używane – liczy się systematyczność i skala działań.

Kontrole dotyczą również wynajmujących pokoje i mieszkania przez platformy turystyczne. Osoby oferujące noclegi przez Booking, Airbnb czy podobne serwisy często nie zdają sobie sprawy, iż prowadzą faktyczną działalność hotelarską wymagającą rejestracji i odpowiednich rozliczeń podatkowych.

Co oznacza otrzymanie wezwania

Pismo z urzędu skarbowego może przybrać różne formy – od zwykłego zapytania o wyjaśnienie do formalnego zawiadomienia o wszczęciu kontroli podatkowej. Niezależnie od formy, podatnik ma zawsze tylko 14 dni na reakcję. To ekstremalnie krótki termin, który nie pozostawia miejsca na zwlekanie.

W przypadku prostego zapytania, urząd może żądać wyjaśnienia charakteru prowadzonej działalności i przedstawienia dokumentów potwierdzających źródła przychodów. najważniejsze jest udowodnienie, iż sprzedaż miała charakter okazjonalny, a nie stanowiła systematycznej działalności zarobkowej.

Formalna kontrola podatkowa to znacznie poważniejsza procedura. Urzędnicy otrzymują prawo wglądu w dokumenty, rachunki bankowe i wszelkie materiały związane z prowadzoną działalnością. Mogą również wzywać świadków, przeprowadzać oględziny i żądać dodatkowych wyjaśnień od osób trzecich.

Najgorsze skutki może mieć zignorowanie pisma z urzędu. Brak odpowiedzi w wyznaczonym terminie prowadzi do automatycznego wszczęcia postępowania i ustalenia wysokości zobowiązań podatkowych na podstawie dostępnych danych. W takich przypadkach urząd często przyjmuje najmniej korzystną dla podatnika interpretację faktów.

Mechanizm uderzenia

Polska stała się jednym z pierwszych państw w Unii Europejskiej, które w pełni wdrożyły przepisy wynikające z dyrektywy DAC7. System automatycznego raportowania danych przez platformy internetowe wszedł w życie 1 lipca 2024 roku, ale obejmuje również transakcje za 2023 rok. To oznacza, iż pierwsza fala kontroli dotyczy dwóch pełnych lat działalności.

Administratorzy platform zostali zobowiązani do przekazania szerokiego zakresu informacji o swoich użytkownikach. Dla osób fizycznych obejmuje to dane osobowe, adresy, numery NIP, daty urodzenia oraz szczegółowe zestawienia transakcji. W przypadku firm wymagane były dodatkowo informacje o nazwach, adresach, numerach REGON i kontach bankowych.

Szczególnie skrupulatne są wymagania dotyczące działalności związanej z nieruchomościami. Operatorzy platform wynajmu musieli przekazać informacje o dokładnych adresach wynajmowanych obiektów, numerach ksiąg wieczystych oraz precyzyjnej liczbie dni, w których nieruchomości były udostępniane. Te dane pozwalają skarbówce na dokładne obliczenie potencjalnych dochodów i porównanie ich z deklaracjami podatkowymi.

Wysokie stawki gry

Konsekwencje wykrycia nieprawidłowości mogą być znacznie dotkliwsze niż tylko zapłata zaległego podatku. Osoby, które przez lata unikały rejestracji działalności gospodarczej, mogą zostać obciążone nie tylko bieżącymi należnościami, ale także zaległymi składkami ZUS naliczanymi wstecz wraz z odsetkami.

W przypadku prowadzenia działalności bez rejestracji, dodatkowe kary mogą sięgać kilkudziesięciu procent należnego podatku. Do tego dochodzą odsetki za zwłokę naliczane od momentu, kiedy zobowiązanie powinno zostać uregulowane. W praktyce oznacza to, iż rzeczywiste obciążenie może być wielokrotnie wyższe od pierwotnej należności podatkowej.

Szczególnie problematyczna może być sytuacja osób wynajmujących mieszkania na platformach turystycznych. Oprócz podatku dochodowego, mogą zostać obciążone podatkiem od nieruchomości w stawce komercyjnej, który jest kilkukrotnie wyższy od stawki mieszkaniowej. W niektórych gminach obowiązują również dodatkowe opłaty lokalne związane z działalnością turystyczną.

Równie dotkliwe mogą być skutki dla osób prowadzących regularną sprzedaż towarów. jeżeli urząd uzna, iż działalność miała charakter profesjonalny, może żądać nie tylko zapłaty podatku dochodowego, ale także rejestracji wstecznej działalności gospodarczej i wyrównania wszystkich związanych z tym obowiązków.

Strategie obrony

Osoby, które otrzymały pismo z urzędu skarbowego, powinny natychmiast przystąpić do działania. Pierwszym krokiem jest dokładna analiza charakteru prowadzonej działalności oraz zebranie wszelkich dokumentów mogących potwierdzić jej legalność i okazjonalny charakter.

Kluczowe znaczenie mają dowody zakupu sprzedawanych przedmiotów, świadczące o tym, iż były one własnością sprzedawcy przez okres dłuższy niż sześć miesięcy. Równie ważne są dokumenty potwierdzające, iż sprzedaż nastąpiła za cenę niższą od pierwotnego zakupu. W takich przypadkach nie powstaje obowiązek podatkowy, choćby jeżeli transakcji było wiele.

W sytuacjach, gdy działalność rzeczywiście miała charakter systematyczny, najlepszym rozwiązaniem może być dobrowolne zgłoszenie się do urzędu i uporządkowanie sytuacji podatkowej. Choć wiąże się to z koniecznością zapłaty zaległych należności, pozwala uniknąć dodatkowych kar i odsetek naliczanych w toku kontroli.

Istotne jest również prawidłowe przygotowanie odpowiedzi na wezwanie. Powinna ona być rzeczowa, poparta dokumentami i przygotowana z pomocą specjalisty. Każda niespójność czy błąd może zostać wykorzystany przez urząd jako podstawa do dalszych działań kontrolnych.

Nowa rzeczywistość internetowego handlu

Wprowadzenie systemu DAC7 oznacza fundamentalną zmianę zasad gry w internetowym handlu. Platformy przestają być anonimowymi miejscami wymiany towarów, a stają się wszechstronnymi narzędziami monitoringu działalności gospodarczej. Każda transakcja jest rejestrowana, analizowana i raportowana do organów skarbowych.

Dla części użytkowników platform oznacza to konieczność radykalnej zmiany podejścia do internetowej sprzedaży. Era nieformalnego dorabiania w sieci definitywnie się kończy, a na jej miejsce przychodzi ścisły nadzór państwowy. Ignorowanie nowych realiów może kosztować znacznie więcej niż dobrowolne dostosowanie się do obowiązujących przepisów.

Pierwsze miesiące obowiązywania nowego systemu pokazują, iż polskie władze traktują walkę z szarą strefą w internecie bardzo poważnie. Masowe kontrole to nie jednorazowa akcja, ale początek nowej ery w podejściu do opodatkowania gospodarki cyfrowej. Dla setek tysięcy Polaków oznacza to konieczność pilnego uporządkowania swojej sytuacji podatkowej, zanim zrobi to za nich urząd skarbowy.

Idź do oryginalnego materiału