Butelka, którą na początku Josie uznała za śmieć, miała zaskakującą zawartość. Okazało się, iż w środku znajdowały się ułożone z papieru ptaszki origami oraz krótki list wraz z danymi kontaktowymi do jego autora. - Pomyślałam sobie: muszę to złapać. To jest super - powiedziała podekscytowana 11-latka w rozmowie z portalem baynews.com.
REKLAMA
Zobacz wideo Grodzenie - fenomen polskiej kultury? Socjolog: Przestrzeń publiczna należy do tego, kto ją zawłaszczy
Spacerowała z mamą po plaży, gdy znalazła niespodziankę. "Była taka zaskoczona"
Niezwykła sytuacja miała miejsce w niedzielę, 25 maja na plaży Bradenton Beach na Florydzie. Podczas spaceru z mamą dziewczynka zwróciła uwagę na dryfującą w wodzie butelkę. Gdy podeszła bliżej, okazało się, iż jej wnętrze skrywa karteczkę, tak więc zdecydowała się ją wyłowić. - To była taka mała szklana butelka z uroczymi papierowymi ptaszkami origami - relacjonowała 31-letnia Paris, mama Josie. - Była taka zaskoczona - dodała, wspominając reakcję córki.
Po złapaniu i otworzeniu butelki oczom Josie ukazał się zagadkowy list wraz z podanym numerem telefonu.
Witajcie ci, którzy to znaleźliście. Ucieszycie się, iż to znaleźliście. Dlaczego? Bo poznacie mnie dzięki temu numerowi
- głosiła wiadomość. Nie zwlekając dłużej, dziewczynka i mama od razu postanowiły napisać SMS-a na wskazany numer. Nie spodziewały się, iż odpowiedź otrzymają niemal natychmiast.
Mój brat i ja zrobiliśmy to, kiedy byliśmy młodsi. Naprawdę mieszkamy na Hawajach
- przeczytały po chwili. Okazało się, iż list został napisany przez rodzeństwo, w tej chwili 21-letnią Payton Hollenbeck i jej młodszego brata Eliasa. Co więcej, wrzucili ją do morza osiem lat temu z Ka'ena Point na O'ahu. - Nie wierzę - wyznała wtedy mama 11-latki.
Znalazły list w butelce. Przez osiem lat pokonał olbrzymi dystans
Oznacza to, iż butelka przez osiem lat przepłynęła 7400 kilometrów, by ostatecznie trafić na wybrzeża Florydy. - To naprawdę niesamowite, iż takie małe przedmioty mogą przemierzyć świat i połączyć ludzi z jego różnych zakątków - powiedziała mama dziewczynki. Wraz z córką już wcześniej zdecydowały, iż również wyślą w ten sam sposób listy w trzech butelkach. Na jednym z nich podały swój numer telefonu i mają nadzieję, iż też otrzymają odpowiedź. - Nie możemy się doczekać, co z tego wyniknie - zdradziła kobieta. Z kolei Payton, autorka wiadomości z Hawajów, powiedziała, iż doskonale zna ten cykl, bo sama jako dziecko w ten sposób znalazła podobną wiadomość. Co sądzisz o pomyśle wrzucania listów w butelce do morza? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.