400 lat historii i koniec. Uwielbiane schronisko w Karkonoszach zamknięte

natemat.pl 1 dzień temu
Karkonosze lada moment będą przeżywały prawdziwe oblężenie w związku z Bożym Ciałem i nadchodzącymi wakacjami. Niestety, wiele wskazuje na to, iż w tym czasie nie skorzystają z usług jednego z najstarszych schronisk w tym paśmie. Obiekt z 400-letnią historią został zamknięty przez konflikt z parkiem narodowym.


W górach granice państw bardzo mocno się zacierają. Wiele osób, które zdobywało latem Śnieżkę, chętnie kierowało się później niebieskim szlakiem do czeskiego schroniska Luční bouda. Można tam było skorzystać z bezpłatnej toalety, napić się warzonego na miejscu piwa, czy zjeść coś smacznego tuż przy polsko-czeskiej granicy. Niestety, te czasy właśnie dobiegły końca. Wszystko przez konflikt z KRNAP, czyli czeskim Karkonoskim Parkiem Narodowym.

Zamknęli schronisko w Karkonoszach po 400 latach działalności


Luční bouda to jedno z najstarszych schronisk w Karkonoszach, a na pewno najstarsze po czeskiej stronie tego pasma. Jego historia sięga 1623 roku, choć obecna bryła to konstrukcja z XX wieku. Od wielu lat w murach budynku mieści się hotel górski, choć dla wielu turystów przez cały czas było to schronisko, w którym dało się smacznie zjeść i skorzystać z bezpłatnej toalety.

Niestety w ostatnich miesiącach wiele się zmieniło. Jak informowaliśmy na łamach naTemat, z powodu wprowadzenia monitoringu i uważnego kontrolowania, czy samochody docierające do Luční boudy robią to legalnie, posypały się mandaty. Jak podaje schronisko, najniższa kara wynosiła aż 20 000 koron, czyli ok. 3,4 tys. zł. To zmusiło ich do zamknięcia schroniska dla wędrowców od 1 czerwca.

"400-letnia Luční bouda przetrwała kilku cesarzy, faszystów i komunistów, a choćby sytuację z COVID. Zamykamy się tylko z powodu KRNAP. Z naruszeniem prawa ograniczają nam dostęp do naszej własności" – podkreślili właściciele obiektu w mocnym oświadczeniu opublikowanym na Facebooku.

"KRNAP nielegalnie zainstalował kamery wjazdowe i chociaż nasze wejścia są legalne, natychmiast wysyłają wysokie grzywny i ignorują okazywanie dokumentów upoważniających do wejścia" – kontynuowano w oświadczeniu, które opatrzono wymownym zdjęciem, dobitnie pokazującym relacje schroniska z parkiem narodowym.



Schronisko w Karkonoszach zamyka restaurację i toalety dla wędrowców


Jak informowaliśmy w naTemat, schronisko podjęło decyzję, iż od 1 czerwca będzie obsługiwało wyłącznie turystów, którzy tam nocują. Z browaru, toalet czy restauracji nie skorzysta zatem żaden z wędrowców, którzy nie ma tam rezerwacji. Luční bouda podkreśla, iż na skutek tej decyzji straci ok. 50 proc. przychodów, ale nie mają innego wyjścia.

"Prosimy o zrozumienie naszych działań jako próby zachowania Luční boudy na przyszłość. Przepraszamy, ale jeżeli nie będziemy bronić możliwości dostaw i przyjazdu usług, Karkonosze zmienią się, a schroniska takie jak Luční będą zmuszone do zmiany swojej działalności, być może całkowicie znikną" – zaznaczyli właściciele.

Do sprawy już wcześniej odniósł się czeski Karkonoski Park Narodowy. Jego przedstawiciel zaznaczył, iż przepisy dotyczące poruszania się po Karkonoszach nie zostały zmienione od 30 lat, a każda osoba związana ze schroniskiem, która wystąpiła o zezwolenie na wjazd na teren parku, taki dokument otrzymała.

Idź do oryginalnego materiału