Z dziecka w chłopca, z chłopca w… tajemnicę
Wychowywanie syna to czas pełen czułości, ale i milczących rozstań. Kiedy jest mały – chłonie świat twoimi oczami. Przychodzi, pyta, tuli się, szuka twojej ręki. A potem… coś się przesuwa. On już wie. On już nie potrzebuje. A raczej potrzebuje, tylko nigdy się do tego nie przyzna.
Zaczyna się proces oddzielania. Naturalny, konieczny, zdrowy – ale trudny dla obu stron. Dla mnie to było jakby ktoś ściszał radio, które dotąd grało mi w tle całe życie. Ale wiem, iż jeszcze przez chwilę mogę być obok. I czasem tym "obok" jest wspólny film.
Film jako pretekst – nie do rozmowy, ale do zrozumienia
Nie łudź się, iż twój syn po seansie rzuci ci się na szyję i powie: "Mamo, otworzyło mi to oczy". Ale może coś w nim "zostanie". Może jakaś scena, emocja, jakaś nuta, która gdzieś mu się odezwie w głowie – za tydzień, za miesiąc, za pięć lat.
Poprzez film możesz go zaprosić do świata, który coś mu pokaże, bez pouczania. Wspólne obejrzenie filmu to dzisiaj trochę jak wspólna wyprawa w nieznane. Bez konieczności mówienia "kocham cię" – wystarczy, iż jesteście razem.
1. "The Way, Way Back" (2013)
Niepozorny, ale poruszający film o nieśmiałym 14-latku, który nie umie się odnaleźć ani w nowej rodzinie mamy, ani w swojej własnej skórze. Kiedy trafia do pracy w podupadłym parku wodnym, spotyka dorosłego, który nie traktuje go jak dziecko – i właśnie dzięki temu zaczyna dojrzewać.
To historia o tym, iż czasem syn nie potrzebuje matki, która go pocieszy – tylko świata, który go zauważy. Idealny film, by pokazać chłopcu, iż nie trzeba być głośnym, pewnym siebie ani "cool", żeby być wartościowym.
2. "Billy Elliot" (2000)
Klasyk o chłopcu, który w górniczym miasteczku marzy nie o boksie, ale o balecie – i nie przeprasza za to. To opowieść o pasji, wrażliwości i odwadze, by być innym. Ale też o ojcu, który nie rozumie syna, dopóki nie nauczy się go widzieć naprawdę.
Z chłopcem warto to obejrzeć, bo nastoletni chłopcy też mają wrażliwe serca – tylko często chowają je pod warstwą ironii i ciszy. Ten film może im pomóc zrozumieć siebie – i dać im do tego prawo.
3. "Boyhood" (2014)
Ten film to portret życia. Bez efektów specjalnych, bez nagłych zwrotów akcji – po prostu dojrzewanie chłopca na przestrzeni 12 lat. Pokazuje jego relację z matką, z ojcem, z rodzeństwem, z czasem i ze sobą samym.
Z synem warto to obejrzeć nie po to, żeby się wzruszyć, ale żeby zobaczyć, iż dorastanie nie ma jednego wzoru. Że każda emocja, każda zmiana, każdy etap – choćby najbardziej nijaki – ma znaczenie.
4. "Into the Wild" (2007)
Prawdziwa historia chłopaka, który ucieka od rodziny, społeczeństwa i wygody, by szukać wolności na własnych warunkach. Piękny i bolesny film o pragnieniu niezależności, ale też o samotności, która przychodzi, gdy odetniemy się od ludzi,
którzy nas kochają.
Z nastoletnim synem warto go zobaczyć, bo to opowieść o buncie, który często ukrywa rozpacz. I o tym, iż relacje – także z rodzicami – mogą być ocaleniem, a nie więzieniem.
5. "Good Will Hunting" (1997)
Will ma genialny umysł, ale zranione serce. Wychowany bez miłości, odpycha każdego, kto chce być blisko – do momentu, gdy trafia na terapeutę, który nie próbuje go naprawić, tylko usłyszeć.
To film, który warto obejrzeć z chłopcem, by pokazać mu, iż siła nie polega na tym, żeby nie czuć. Że prawdziwa męskość to też łzy, lęk, pytania. I iż warto mieć kogoś, kto powie: to nie twoja wina – choćby jeżeli nigdy tego nie powie się głośno.
Nie chodzi o film, chodzi o obecność
Nie twierdzę, iż te filmy zmienią waszą relację. Ale może coś poruszą. Może coś pozwolą nazwać. Albo przynajmniej sprawią, iż przez dwie godziny pobędziecie razem, bez
telefonów, bez pretensji, bez "zmyj naczynia".
I jeżeli te filmy mają w sobie choć cień tego, co czasem chciałabyś mu powiedzieć, ale nie umiesz – to już są warte wspólnego wieczoru.