Po czym rozpoznać fajnego człowieka? Czy to ktoś, kto nurkuje ze sceny w trakcie koncertu i obdarza wszystkich wokół promiennym uśmiechem? A może wręcz przeciwnie – w towarzystwie milczy z nonszalancją i zawsze wybiera własną ścieżkę? I czy dobrze jest trzymać takich ludzi blisko siebie, czy może rozsądniej podziwiać ich z dystansu, bo za „cool” wizerunkiem nie zawsze idzie prawdziwa dobroć? Właśnie na te pytania odpowiada nowe badanie opublikowane na łamach dwumiesięcznika „Journal of Experimental Psychology”.