Choć uczniowie ósmych klas co roku osiągają niezłe wyniki z egzaminu z języka angielskiego, wielu rodziców nie ma złudzeń: szkoła publiczna nie przygotowuje dzieci do realnego posługiwania się językiem. — Arkusze egzaminacyjne są przewidywalne, a poziom zaniżony. Dlatego od lat inwestujemy w dodatkowy angielski, bo tylko poza szkołą można nauczyć się czegoś porządnie — mówi Onetowi mama ósmoklasisty. Różnice w wynikach między szkołami publicznymi a społecznymi sięgają kilkunastu punktów procentowych i jasno pokazują, gdzie leży problem.