Polacy już ruszyli na podbój Chorwacji. Kierunek ten był bardzo popularny w Wielkanoc, ale i podczas majówki. Biorąc pod uwagę, iż w Splicie czy Zadarze jest teraz ponad 20 st. C, a my mierzymy się z przymrozkami, chętnych na wyjazdy przed sezonem z pewnością nie zabraknie. Pozostaje jednak pytanie, czy będzie komu ich obsłużyć.
Chorwacja z coraz większą liczbą turystów
Szczyt sezonu turystycznego w Chorwacji to oczywiście lipiec i sierpień. Jednak turyści coraz chętniej ruszają tam na długo przed tymi miesiącami. Jak przekazał Tonči Glavina, chorwacki minister turystyki i sportu, okres przygotowawczy był obiecujący, a liczba podróżnych wzrosła o ok. 4 proc.
– Przez pierwsze cztery miesiące liczby są całkiem zadowalające i odnotowaliśmy wzrost na poziomie około czterech procent. Jednak biorąc pod uwagę, iż Wielkanoc w tym roku wypadała później, zgodnie z naszymi szacunkami, uważamy, iż okres przedsezonowy dla turystów będzie ogólnie bardzo dobry. Uważamy również, iż okres postsezonowy dla turystów będzie bardzo dobry – przyznał minister w rozmowie z chorwackim HTV.
W wywiadzie podkreślił on również, iż turystyka w Chorwacji powinna rozwijać się tak, żeby nie być obciążeniem dla lokalnych mieszkańców. Ważne będzie m.in. tworzenie nowych miejsc pracy w tym sektorze. Minister podkreślił przy tym jednak, iż dla podtrzymania tendencji wzrostowej kraj musi zachować konkurencyjność cenową, bo to ona jest jedną z kluczowych kwestii podczas wyboru kierunku wyjazdu. Zwłaszcza w czasach recesji.
Duże problemy na Istrii. W Chorwacji brakuje pracowników
Podczas gdy minister z nadzieją patrzy na lato, mniej optymistycznie nastawieni są do niego zwłaszcza restauratorzy. Ci z Istrii, chętnie wybieranej przez Polaków, nie ukrywają, iż znalezienie pracowników sezonowych jest bardzo trudne. Dodatkowym problemem są przedłużające się formalności podczas wydawania zezwoleń na pracę dla obcokrajowców.
– Mamy bardzo duży problem z niewykwalifikowaną siłą roboczą i to nas dręczy. Ale to nie tylko nasz problem, to problem całej turystyki, ponieważ codziennie mówimy o turystyce wysokiej jakości – podkreślił Stanislav Briškoski, prezes Cechu Pracowników Gastronomii i Turystyki Izby Rzemieślniczej Żupanii Istryjskiej.
I właśnie brak pracowników może być jednym z czynników, który wstrzyma wielu przedsiębiorców w rozwoju. Zamiast rozbudowywać apartamenty i otwierać kolejne restauracje, każdy będzie próbował zapewnić wystarczającą obsadę w istniejących już lokalach. Wszystko po to, aby dostarczyć niezmiennie wysoką jakość usług odwiedzającym, a także wpasować się w politykę zrównoważonego rozwoju, którą prowadzi chorwacki rząd.
A jak brak pracowników może wpłynąć na polskich turystów spędzających tam wakacje? Najprędzej odczujemy to w restauracjach i lokalach gastronomicznych. Niewystarczająca obsada oznacza bowiem dłuższe oczekiwanie na wydanie posiłku, czy krótsze godziny pracy lokali. Dodatkowo brak nowych stolików, czy restauracji będzie skutkował dłuższymi kolejkami.