Chcesz być miła, a wychodzi jak zwykle. Tego nie rób, gdy idziesz w gości

kobieta.gazeta.pl 4 godzin temu
Gdy ktoś zaprasza nas do siebie, to niepisane zobowiązanie do tego, iż nas ugości. Często chcemy się za to odwdzięczyć. Okazuje się jednak, iż niektóre zachowania, które według nas są mile widziane, w rzeczywistości tylko robią kłopot gospodarzom.
Jednym z problematycznych zachowań jest pojawienie się wcześniej. "Może ci się wydawać, iż to pokazuje twoją ekscytację ze spotkania lub chęć do pomocy w przygotowaniach. Jednak gospodarze prawdopodobnie biegają po domu w popłochu, dopinając ostatnie kwestie przed spotkaniem i nie chcą, by goście byli tego świadkami" - czytamy w serwisie "Southern Living".


REKLAMA


Zobacz wideo Goście pod drzwiami, a ty nie masz nic zimnego do picia? Mamy myk, by schłodzić napój w 20 minut!


Idziesz w gości? Te z pozoru miłe zachowania tylko dodają pracy gospodarzom
Przynoszenie własnego ciasta albo potrawy to dla niektórych gospodarzy jawny znak: "nie spodziewam się, iż u ciebie dobrze zjem, więc na wszelki wypadek coś przyniosę". Oczywiście nie wszyscy w ten sposób odbierają taki podarunek. Dla wielu to miły gest. Niemniej jednak warto przed spotkaniem zapytać o to gospodarza. Pozwoli to też dostosować zaplanowane menu - być może zrezygnuje z przygotowywania własnego serniczka, skoro my także zamierzamy go przynieść.
Dla niektórych problematyczna jest także kwestia zdejmowania butów. Na Zachodzie to praktyka mało popularna, u nas świadczy o szacunku dla gospodarzy. Ale czy na pewno? Dość kontrowersyjnie pisaliśmy o tym w innym tekście. Znajdziecie go poniżej:


Goście to robią, a gospodarze zgrzytają zębami. "Oj tak, ludzie to potrafią"
Kolejnym kłopotem dla gospodarzy może być nasza chęć pomocy. Choć wielu osobom wydaje się to naturalnym odruchem, nie każdy jej sobie życzy. Dlaczego? Nieraz wymaga to sporo tłumaczenia, przez co gospodarz tylko się więcej napracuje. Poza tym zbyt wiele osób kręcących się w kuchni czy po domu to tylko dodatkowy tłok. Warto zapytać, czy możemy jakoś pomóc, ale nie róbmy tego na siłę.
W naszej szkole etykiety przypominamy studentom, iż prawdziwe dobre wychowanie polega na tym, żeby sprawiać, by inni czuli się komfortowo, a nie robić to, co wydaje nam się uprzejme
- czytamy wśród komentarzy pod cytowanym artykułem.


O innym towarzyskim problemie mówiła także Aleksandra Pakuła w jednym z nagrań na Instagramie. "Siadasz do stołu i chcesz dosunąć krzesło? Unieś biodra i zrób to jednym ruchem. Nie szuraj krzesłem" - zwróciła uwagę. Być może dla wielu to oczywistość, jednak z pewnością sami byliście narażeni na niezbyt przyjemne dźwięki ze strony innej osoby. Piszą o tym sami internauci: "Oj tak, ludzie to potrafią 'doszurowywać' tymi krzesłami".


A co, gdy krzesło jest ciężkie? Warto szukać eleganckich rozwiązań: "Byliśmy ostatnio w restauracji, gdzie krzesła były z litego drewna. Jedną nogą krzesła była tak gruba jak moja w łydce. Nie mogłam sobie z tym poradzić sama, nie było mowy o jednym ruchu. Na szczęście mąż pomógł i wyszło choćby zgrabnie" - podpowiedziała autorka komentarza. A czego wy nie lubicie podczas spotkań? Jakie zachowania gości nie do końca wam odpowiadają? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału