Słońce świeciło jasno. Ogród był pełen kwiatów. Wszystko wydawało się idealne — aż za bardzo. Gdy stałam przed ołtarzem, ściskając dłoń Daniela, próbowałam uspokoić bicie serca. To nie były nerwy przed ślubem — kochałam go. A przynajmniej tak myślałam. Nie, to było coś innego. Dziwne napięcie w powietrzu, jak przed burzą. Goście szeptali. Telefony migały. […]