Każdego ranka 29-letnia Jadzia Kowalska wiązała swoją wyblakłą niebieską fartuch i witała gości w Barze u Zosi ciepłym uśmiechem. Bar, wciśnięty między sklep z narzędziami a pralnię w małej miejscowości pod Łodzią, był jej drugim domem, jedyną rodziną. Jadzia mieszkała samotnie w kawalerce nad apteką. Rodzice odeszli, gdy była nastolatką, a ciotka – jedyna krewna, […]