Coraz chętniej spędzają wakacje jak w serialu "Biały Lotos". "Na początku nie byłoby łatwo"

gazeta.pl 6 godzin temu
Rośnie zainteresowanie wyjazdami do miejsc, w których nie ma internetu oraz technologii. Ekrany telewizorów zastępują planszówki i wspólne spędzanie czasu. Niektóre placówki oferują całkowity detoks i zabierają gościom telefony. - Chętnie bym się wybrała - zdradza nasza czytelniczka.
Gdy świat nieustannie pędzi do przodu, a pośpiech i ciągłe scrollowanie telefonu na stałe wpisały się w rozkład dnia wielu osób, pojawiają się coraz to nowsze i ciekawsze oferty wyjazdów, które mają pozwolić ci być "tu i teraz". Wśród nich ciekawym trendem jest "detoks technologiczny" oferowany przez niektóre noclegi. Polega na całkowitym odcięciu się od ekranów w trakcie pobytu. Zupełnie jak w obiekcie, w którym rozgrywała się akacja ostatniego sezonu hitu HBO "Biały Lotos".


REKLAMA


Zobacz wideo Ile powinniśmy mieć wolnego? [SONDA]


Nowy trend w podróżowaniu. Chętnych nie brakuje
Podróże offline, nazywane też analogowymi, to jeden z popularniejszych trendów dotyczących wyjazdów w 2025 roku. Coraz więcej osób w trakcie wakacji chce uwolnić się od ciągłego zerkania na ekrany telefonów i sprawdzania mediów społecznościowych. Według raportu Hilton Trend, na który powołuje się portal bbc.com, mowa o choćby 27 proc. dorosłych. Z kolei platforma plumguide.com zanotowała 17-procentowy wzrost wyszukiwań obiektów, w których nie ma technologii. - Kiedyś oznaczaliśmy miejsca z WiFi, teraz dodajemy etykiety "bez WiFi" - zauważył Martin Dunford, założyciel strony służącej do wyszukiwania noclegów w Wielkiej Brytanii, gdzie w tej chwili znajdziesz kilkadziesiąt miejsc idealnych na cyfrowy detoks. Liczba ta stale rośnie.


W tym hotelu twój telefon wyląduje w sejfie. Z cyfrowego detoksu skorzystasz też w Polsce
Niektóre ośrodki postanowiły pójść krok dalej. Przykładowo już w 2019 roku sieć luksusowych hoteli Grand Velas Resort w Meksyku uruchomiła usługę "Detox Concierege". Jak możemy przeczytać na stronie placówek, w przypadku skorzystania z programu, z pokoju zainteresowanych usuwane są telewizory, a zamiast tego na gości czekają planszówki. Co więcej, obsługa zabezpiecza prywatne urządzenia gości (telefony, laptopy, konsole i inne) w sejfie, by nikogo nie kusiło z nich korzystać. W zamian za nie mogą skorzystać z innych aktywności, takich jak wycieczki rowerowe, nurkowanie z rurką, joga, kajaki itp.


Wakacje bez telefonu? Nowy trend w podróżowaniu W tych noclegach nie skorzystasz z telefonu. Fot. pexels.com / tofros


Nie musisz lecieć na inny kontynent, by skorzystać z podobnego detoksu. Na popularnych portalach do rezerwacji noclegów coraz częściej można wybierać spośród miejsc, w których nie tylko nie ma WiFi, ale także zasięgu, co uniemożliwia scrollowanie internetu. Wiele z nich znajduje się w Europie, w tym również w Polsce, między innymi na Roztoczu, Podlasiu, Mazurach, Bieszczadach i Kaszubach.


Jak turyści reagują na cyfrowy detoks? "Wariują"
Wbrew pozorom wybór jest naprawdę spory, nie każdy jednak jest w stanie wytrwać. - Przez pierwsze 24 godziny ludzie wariują - przyznał Dunford, który współpracuje z brytyjskimi uczelniami, by analizować, co się dzieje z ludźmi na urlopie bez technologii. - Ale po 48 godzinach przestawiają się i zaczynają angażować w inne aktywności. Po trzech dniach często mówią, iż mogą odzyskać telefony, ale... niekoniecznie muszą - dodał. Między innymi taka sytuacja spotkała mieszkankę Londynu, która na wakacje wybrała się do byłego klasztoru we Włoszech. Na miejscu nie było internetu ani zasięgu, jedynie proste pokoje i światło świec. - Po wyjeździe nie chciałam włączać telefonu. Przyzwyczaiłam się do braku presji - przyznała.


Wakacje bez telefonu? Nowy trend w podróżowaniu. Fot. pexels.com / andreimike


Czy wakacje bez telefonu sprawdzą się w Polsce? Czytelniczki zabrały głos
Choć dziś wiele osób nie wyobraża sobie codziennego funkcjonowania bez telefonu i stałego dostępu do internetu, zainteresowanie podobnymi ofertami rośnie. Co na to nasze czytelniczki?


Chętnie bym się wybrała na taki detoks! Podczas wyjazdu na wakacje i tak wydaje mi się, iż ograniczam się z zaglądaniem do telefonu, ale... jednak zawsze coś


- przyznała Ewelina. Dodała również, iż w ciągu dnia stawia głównie na zwiedzanie, spacerowanie i inne aktywności, jednak wieczorem zdarza jej się zerkać na media społecznościowe, czy sprawdzać, co w pracy. - A taki totalny reset myślę, iż każdemu dobrze by zrobił. Dlatego uwielbiam góry, gdzie tego zasięgu zdarza się, iż po prostu nie ma - wyznała.


Karolina kiedyś często wyjeżdżała na wakacje na Kaszuby, gdzie nie było zasięgu. - Robiliśmy więc sobie taki mały detoks, relaks nad jeziorem, spacery po lesie, granie w gry. Fajne doświadczenie i chętnie bym to powtórzyła - powiedziała. Zaznaczyła jednak, iż w przypadku podróży zagranicznych woli mieć telefon z dostępem do internetu przy sobie.


Wakacyjny detoks od telefonu Wakacje bez telefonu? Nowy trend. Fot. pexels.com / lstan


Leżenie plackiem w hotelu nie jest dla mnie. Wolę zwiedzać, a telefony dużo w tym pomagają


- zdradziła. Podobnego zdania jest Natalia. Gdyby miała wyjechać z mężem do hotelu z licznymi atrakcjami bez zamiaru opuszczania go, to chętnie skorzystałabym z detoksu. - jeżeli jednak chodzi o zwiedzanie nowych miejsc, to u mnie bez telefonu ani rusz, bo co chwilę szukam atrakcji, przeglądam mapę, czytam opinie restauracji itp. To mi bardzo pomaga - powiedziała.


Odcięcie się od wszelkich powiadomień, sygnału przychodzących wiadomości... taki totalny reset brzmi super. Chociaż pewnie na początku nie byłoby łatwo, bo jest to swego rodzaju uzależnienie. Koleżanka często mówi do mnie 'włącz się do życia'


- stwierdziła Ada, która niedawno była w górach, gdzie nie miała zasięgu. - Zorientowałam się, iż choćby nie patrzę na telefon, bo nie wibruje, nie dzwoni, więc żyłam tu i teraz, i to było super - dodała. Zwróciła jednak uwagę na jedną funkcję telefona, przez którą trudno jest się jej odciąć całkowicie. Chodziło o aparat. - O tak, aparat to ważna rzecz w tych telefonach - zawtórowała jej Natalia. Nieco inne zdanie ma na ten temat Justyna, która często rezygnuje z dostępu do sieci. Wszystko z powodu 2-3 dniowych wyjazdów w góry, podczas których zdarza jej się jedynie zerknąć do map online lub skontaktować ze schroniskiem.


Wakacje offline Wakacje bez telefonu? Nowy trend w podróżowaniu. Fot. pexels.com / teemu


Brak zasięgu na szlakach też robi swoje, bo po co wyciągać go non stop, skoro działa tylko mapa z pobranymi danymi? Kilka dni bez TV, streamingów, internetu, magia, mózg się serio resetuje od przebodźcowania na co dzień. Właśnie dlatego choćby do zdjęć na wyjazdach rzadko wyciągam telefon


- zdradziła, przy okazji polecając Masyw Śnieżnika jako doskonałe miejsce na podobny odpoczynek od ekranów. Jak przyznała, gdy po trzech dniach zeszła ze szlaku, myślała, iż jej telefon zapali się od powiadomień. Korzystasz na urlopie z telefonu? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Idź do oryginalnego materiału