Jeszcze kilkanaście lat temu mało kto zastanawiał się nad tym, jak prawidłowo myć włosy. Dziś trend włosomaniaczek nabrał rozpędu i coraz chętniej zgłębiamy tajniki pielęgnacji. Influencerki prześcigają się w patentach, ale warto opierać się na wiedzy specjalistów. Zwłaszcza gdy chodzi o tak podstawową czynność jak mycie głowy. Zastanawiasz się, czy podczas codziennego zabiegu fundować swoim włosom szampon w wersji podwójnej? Znana trycholożka rozwiała wszelkie wątpliwości.
REKLAMA
Zobacz wideo
Czy włosy należy myć dwa razy także podczas codziennej pielęgnacji? Nie ma drogi na skróty
Choć mogłoby się wydawać, iż mycie włosów nie kryje w sobie większej filozofii, Olga Poniatowska, trycholog kliniczny i kosmetolog, udowadnia, iż wciąż popełniamy tu podstawowe błędy. Na swoim kanale tłumaczy, iż dla wielu z nas cały rytuał ogranicza się do szybkiego moczenia kosmyków, nałożenia szamponu, spłukania, odżywki i w drogę. Tymczasem taka pielęgnacja to bardziej iluzja czystości niż realna higiena. Dlaczego? Bo jedno mycie nie jest w stanie skutecznie usunąć wszystkiego, co osadza się na skórze głowy w ciągu dnia.
Czy jeżeli myjemy głowę codziennie, to też trzeba robić to podwójnie? Okazuje się, iż tak. - Pierwsze mycie jest wstępne i polega na namoczeniu i odklejeniu pierwszej warstwy brudu. Dopiero przy drugim myciu usuwasz to, co nie odkleiło się przy pierwszym - wyjaśniła trycholożka. Właśnie w tym tkwi cała tajemnica zdrowych, lśniących włosów. Nie chodzi o to, żeby spłukać pianę i od razu sięgać po suszarkę. Drugie mycie to także moment, w którym szampon z nawilżającymi, kojącymi czy stymulującymi składnikami może zadziałać pełną parą. Warto pamiętać, żeby przytrzymać go na skórze głowy kilka minut. Tylko wtedy aktywne substancje mają szansę się wchłonąć i realnie wzmocnić cebulki.
Czy lepiej suszyć włosy suszarką, czy nie? Jest na to prosta odpowiedź
Wielu z nas wciąż wierzy w mit, iż suszarka to wróg numer jeden pięknych włosów. Tymczasem trycholodzy są zgodni: zostawienie mokrej głowy, żeby wyschła sama, to prezent dla bakterii i drożdżaków. Wilgoć i ciepło tworzą idealne warunki do rozwoju drobnoustrojów, które mogą przyczynić się do łupieżu, swędzenia, a choćby szybszego przetłuszczania skóry. Zamiast więc bać się suszarki jak diabeł święconej wody, lepiej nauczyć się z niej korzystać w odpowiedni sposób.
Zanim włączysz urządzenie, delikatnie osusz głowę ręcznikiem z mikrofibry. Żadnego mocnego pocierania czy szarpania pasm. Wystarczy je lekko odcisnąć, żeby pozbyć się nadmiaru wody. To też idealny moment, by sięgnąć po kosmetyk termoochronny. Spray lub krem stworzy na włosach cieniutką warstwę, która uchroni je przed gorącym powietrzem.
Najzdrowsze dla kosmyków jest suszenie letnim lub chłodnym nawiewem, z dyszą trzymaną 20-30 cm od głowy. Zacznij od nasady, kieruj strumień powietrza w stronę końcówek i delikatnie rozdzielaj pasma palcami albo szczotką z szeroko rozstawionymi zębami. Dzięki temu unikniesz plątania i puszenia się włosów. Osoby z lokami mogą zaprzyjaźnić się z dyfuzorem, wydobędzie i podkreśli skręt oraz zapobiegnie efektowi siana.
Na koniec warto włączyć zimny nawiew, który zamknie łuski włosów, doda gładkości i połysku. jeżeli marzy ci się dodatkowa objętość, susz głowę pochyloną w dół. To trik, który unosi kosmyki u nasady. Kiedy opanujesz tę rutynę, przekonasz się, iż suszarka wcale nie musi niszczyć włosów. Wręcz przeciwnie, prawidłowa pielęgnacja po dokładnym umyciu to sprzymierzeniec zdrowej skóry głowy i zadbanej fryzury. A Ty? Jak myjesz włosy? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.