Deszczowy Kazimierz. Zimno, pusto i drogo

kobietaxl.pl 6 godzin temu

Kazimierz przywitał nas w środę strugami deszczu. Zostawiłyśmy samochód na parkingu na tyłach rynku. Oplata – 35 zł za dzień była pierwszą niemiła niespodzianką, uznałyśmy, iż jest to jednak dość drogo.

Na rynku kręciło się niewielu turystów, odzianych w przeciwdeszczowe peleryny czy z parasolkami w dłoni. Moknące w deszczu stoliki, zamknięte parasole, wszystko to wyglądało dość smętnie. Niewielki ruch był jedynie w sklepikach z pamiątkami. W galeriach pustki, w każdej z nich byłyśmy jedynymi gośćmi.

- Jesteście dziś pierwszymi odwiedzającymi – powiedziała nam Genowefa Świdnik – Białas, właścicielka Galerii Gena. Wystawia w niej prace różnych twórców, sama też maluje obrazy.

- Co mam powiedzieć? Nie ma nikogo i nikt niczego nie kupuje – dodała malarka. - choćby nie chodzi o pogodę. Bo wtedy, gdy świeci słońce, ludzi też nie ma, a jak zaglądają, to i tak utargu nie ma.

Podobnie w innych miejscach, które świeciły pustką. A przecież w Kazimierzu można w galeriach kupić prawdziwe cuda. Oglądałyśmy obrazy znanych i mniej znanych malarzy, rzeźby Alexa Johansona, które mnie nieodmiennie zachwycają. I może kiedyś wreszcie sobie taką kupię?

Nieco zmoknięte i podmarznięte, zdecydowałyśmy, iż wreszcie pójdziemy na obiad. W jednej z galerii polecono nam niewielką restaurację. Niestety, wybór był kompletnie nietrafiony. Za chłodnik w nieoczywistym kolorze, niestety niezbyt smaczny i dwa naleśniki, duże, acz nie zachęcające ani wyglądem, ani niezbyt dobre, zapłaciłyśmy prawie 160 zł, doliczając dwa napoje. Uznałyśmy, iż to jednak drożyzna.

Rozczarowane obiadem ruszyłyśmy w drogę powrotną do domu. Z obowiązkowym przystankiem w Nałęczowie. Tort bezowy w tamtejszej kultowej już kawiarni Ewelina, okazał się pyszny, jak zwykle. Z trudem też znalazłysmy miejsce, bo kawiarnia była pełna, gdy lokale w Kazimierzu świeciły pustką.

To nam znacznie poprawiło humory, uznałyśmy też, iż mimo deszczu to był super dzień. Nacieszyłyśmy oczy w galeriach. Szkoda tylko niewypału z obiadem.

Idź do oryginalnego materiału