Klauni dla kobiet. Dla współczesnej kobiety mężczyźni są niczym więcej niż klaunami – Roosh V
31 Marzec 2014

Mężczyźni w dzisiejszym świecie są jak klauni, zapewniający kobietom rozrywkę, a nie stabilność. Kobiety, wspierane przez państwo, nie potrzebują ich do przetrwania, traktują jak wymienny towar. Więź między płciami zanikła, a relacje sprowadzają się do hedonizmu i krótkotrwałej przyjemności, bez głębszego zaangażowania.
Mam zestaw pytań, które zadaję kobietom, by ocenić, jak prowadzić moją grę. Kiedyś pytałem: „Czy potrzebujesz mężczyzny?”. Żadna z dziesiątek dziewczyn nie odpowiedziała „tak”. choćby w Europie Wschodniej kobieta potrzebuje mężczyzny jak kot mleka – wolałyby najlepszego mężczyznę lub najlepsze mleko, ale z pewnością mogą żyć bez.
W świecie zachodnim żadna kobieta nie potrzebuje mężczyzny. Dawniej musiała starać się o męża, by przetrwać, dziś państwo opiekuńcze zapewnia jej jedzenie i dach nad głową. choćby dziecko z przypadkowej przygody nie ucierpi z powodu jej błędu, mimo iż wiele państw oferuje darmową antykoncepcję, by wynagrodzić jej brak rozsądku w doborze partnerów.
Wszystko, czego kobieta potrzebuje do przetrwania czy przyjemności, może osiągnąć bez zaangażowania, poświęcenia czy pracy. Może ogolić głowę, przytyć 25 kilogramów, oszpecić się tatuażami, a i tak mieć wielu adoratorów – przynajmniej do seksu na żądanie. Państwo, które rywalizuje z mężczyznami o jej lojalność, zapewni jej jedzenie i schronienie.
Zacząłem pytać inaczej: „Czy chcesz mężczyzny?”. Dostawałem odpowiedzi „nie wiem” (im dłużej się wahały, tym bardziej brałem to za „tak”). Tylko na Ukrainie kilka kobiet otwarcie powiedziało „tak”. Z takimi dziewczynami łatwo wchodziłem w krótkie relacje bez typowego ociągania czy gierek, jakie serwują te, które widzą mężczyzn jak mleko, a nie wodę. Te, które mówiły „tak”, nie cierpiały biedy, nie sięgały do moich kieszeni, ale ich postawa jasno pokazywała, iż chcą mężczyzny, który da im szczęście, jakiego nie zapewni otoczenie czy rząd.
Masz szczęście, jeżeli znajdziesz taką dziewczynę na Zachodzie. Od najmłodszych lat wmawia im się, iż nie potrzebują mężczyzn, a szczęście to samowystarczalność, przypadkowy seks i praca w korporacji. Trudno jest podważyć pogląd, iż kobieta, która wierzy, iż nie potrzebuje mężczyzny, nie będzie tak dobrym partnerem w związku, jak ta, która uważa, iż go potrzebuje. Traktuje cię jak rozrywkę obok pracy, imprez i mediów społecznościowych. Mężczyźni stali się wymiennym towarem. Jej zainteresowanie tobą jest jak zainteresowanie nowym serialem czy produktem Apple – masz nadzieję na seks, zanim jej zainteresowanie osłabnie i przejdzie do następnego.
Kobiety nie szukają już w mężczyznach komfortu czy stabilności – chcą rozrywki, odskoczni, hedonistycznej przyjemności. Dlatego mężczyźni-opiekunowie (beta) dziś zawodzą w zdobywaniu pięknych kobiet w kwiecie wieku, a choćby mniejsze alfy nie wchodzą w dłuższe relacje. Gdy twoja wartość rozrywkowa spada – a spadnie – ona odchodzi. Jedyny sposób, by ją zatrzymać, to myśleć jak scenarzysta opery mydlanej, kończąc każdy odcinek zwrotem akcji, bo bycie dobrym mężczyzną już nie wystarczy.
Gdy patrzę w lustro, nie widzę mężczyzny, który przez lata doskonalił się, by być najlepszym, na co pozwalają jego geny – widzę błyszczącą spódnicę, którą dziewczyna zauważa w galerii. Czy jest za droga, czy na wyprzedaży? Czy to ostatni egzemplarz w jej rozmiarze, czy jest ich pełno? Czy ma już coś podobnego, czy to coś nowego? Czy jej przyjaciółki uznają to za urocze, czy tylko w porządku? Po przymierzeniu, czy podkreśla jej sylwetkę, czy sprawia, iż wygląda grubo? Albo impulsywnie kupi spódnicę, albo nie, bo raczej po nią nie wróci. Jest tak wiele sklepów z tak wieloma spódnicami, iż niedługo o tym zapomni, na zawsze. Jesteśmy dla kobiet jak błyszczące elementy mody — przedmioty, których naprawdę nie potrzebuje. Nie dość, iż zebrała ich już tak wiele, to jeszcze może łatwo zdobyć więcej w odległości spaceru od miejsca, w którym mieszka. Może choćby przeglądać online z domu, będąc w piżamie, dzięki niemal nieograniczonemu wyborowi.
Paradoks wyboru – Barry Schwartz
Nie jesteśmy mężczyznami w tradycyjnym sensie – jesteśmy klaunami. Z naszą wyćwiczoną grą musimy być artystami, którzy tworzą dramat i ekscytację w życiu dziewczyny, wystarczająco długo, by rozłożyła nogi i wydała seksowne dźwięki, a choć dopuściła się z nami tak intymnego aktu, gwałtownie straci zainteresowanie lub się znudzi, po czym przejdzie do kolejnego błyszczącego obiektu, który przyciągnie jej wzrok. Druga strona medalu to fakt, iż my też już nie potrzebujemy kobiet. Nie potrzebujemy ich, by prowadziły dom czy gotowały. Nie potrzebujemy ich w czasach, gdy posiadanie dzieci nie jest ważne ani cenione. Naturalna więź między płciami została zerwana. Żadna płeć nie potrzebuje drugiej, więc poświęcamy się korporacjom, rozrywce i podstawowym przyjemnościom, a to wielka tragedia, którą większość uważa za postęp i powód do świętowania.
Przy następnej dziewczynie, którą spotkam, nie zapytam, czy potrzebuje mężczyzny, bo wiem, iż nie. Zamiast tego zapytam, czy chce mężczyzny, a jeżeli odpowiedź zmierza ku „tak”, wystąpię jak dobry klaun, by wystarczająco ją zabawić, by się ze mną zabawiła. W końcu jedno z nas się znudzi i związek się zakończy. Wtedy powtórzę występ przed kimś nowym, bo jestem wprawnym klaunem, a tego właśnie chcą dzisiejsze kobiety.
Źródło: Men Are Nothing More Than Clowns To The Modern Woman
Zobacz na: Kto lub co zniszczyło małżeństwo?
Zarządzanie laskami – Poradnik HumanSockPuppeta
Jak przetrwać w Świecie Klaunów który stoi do góry nogami
Gendernomika: Marksizm Prokreacyjny
Monogamia i jej wpływ na rozwój społeczny – Józef Kossecki
Jak trenować korposzczura