"Dowiedziałam się z Facebooka, iż ma nową rodzinę, nowe życie". Zaginęli, by zacząć wszystko od nowa
Zdjęcie: Czy można zniknąć z czyjegoś życia z dnia na dzień?
— Nie spałam, nie jadłam. Dzwoniłam wszędzie, chodziłam po komisariatach, przeglądałam monitoringi. Myślałam, iż umarł. Miał przecież wrócić w niedzielę. Był poniedziałek, wtorek, potem środa... — wylicza Aga. Po sześciu tygodniach znajoma z Warszawy wysłała jej wiadomość: "To twój Krzyś? Bo chyba go widziałam na lotnisku w Lizbonie. Z jakąś kobietą. Uśmiechnięty." — Z mojego doświadczenia wynika, iż kobiety działają inaczej. Kobieta powie: mam cię dość, bierze walizki i wychodzi. Faceci tego nie robią. Znikają po cichu, zostawiają bałagan i brak odpowiedzialności. A potem czasem wracają — jak gdyby nigdy nic. Albo nie wracają wcale — mówi Małgorzata Marczulewska.