Dzieci, które wyrosły pod moim dachem, już wybrały dla mnie miejsce w cmentarzu. Tylko nie wiedzą, iż mam jeszcze jedną kartę w rękawie, która mogłaby ich nieco zmartwić. Miałem czterdzieści pięć lat, kiedy poślubiłem Anitę. Anita już miała troje pociech: najstarszy Kuba, średnia Zuzanna, a najmłodsza Jadzia. Jej poprzednie małżeństwo legło w gruzach, a ona […]