Gdy dziecko po raz kolejny w nocy przychodzi do naszej sypialni, pierwsze co przychodzi na myśl, to: złe sny, strach przed ciemnością albo zwykła potrzeba bliskości. I choć to rzeczywiście najczęstsze powody, nie zawsze wyczerpują temat. Czasem źródło problemu leży w czymś zupełnie banalnym i bardzo nieoczywistym.
Ten przykład pokazuje, iż warto się temu bliżej przyjrzeć.
Historia pewnej mamy
Na jednym z forów, mama opisała swój problem: jej synek każdej nocy przenosił się do łóżka rodziców, mimo iż w dzień był pogodny, nie przeżywał żadnych stresów i nie skarżył się na złe sny. Poprosiła więc o radę – jak sobie z tym poradzić i co może być przyczyną.
Pod wpisem inna mama dodała komentarz, który zwrócił moją uwagę:
– Nie zawsze problemy są tak skomplikowane, jak nam się wydaje. U nas syn też każdej nocy lądował u nas w łóżku. Myśleliśmy, iż to kwestia koszmarów albo emocji. A okazało się, iż winna była… lodówka! Za ścianą jego pokoju była ustawiona na nocną produkcję lodu. Samo urządzenie jest głośne, a kiedy spadały kawałki lodu, dziecko się budziło. Nic dziwnego, iż od razu uciekał do nas – napisała mama w reakcji na prośbę o pomoc.
Rodzice zorientowali się dopiero wtedy, gdy w środku nocy sami jeszcze nie spali i usłyszeli charakterystyczny trzask lodu. Dopiero wtedy połączyli fakty. Wyłącznie nocnej produkcji kostek lodu rozwiązało problem.
Kiedy otoczenie zakłóca sen
Ta historia pokazuje, iż nocne wędrówki dzieci nie zawsze mają podłoże emocjonalne czy psychologiczne. Czasem powodem mogą być dźwięki lub bodźce, których dorośli na co dzień choćby nie zauważają. Może być to właśnie hałas jakiegoś urządzenia, tykanie zegara, światło latarni wpadające do pokoju czy szum windy zza ściany.
W ciągu dnia zwykle takie dźwięki nam nie przeszkadzają (dziecku też). Inaczej w nocy, kiedy w domu panuje całkowita cisza. Wtedy wybudzają dziecko, a ono poszukuje bezpieczeństwa u rodziców.
Wnioski dla rodziców
Nie każda nocna wędrówka dziecka oznacza koszmary czy zaburzenia emocjonalne. Zanim zaczniemy się martwić, warto po prostu przyjrzeć się otoczeniu. Być może wystarczy zasłonić okno, przesunąć urządzenie na inne miejsce albo zmienić nocną lampkę, by sen malucha stał się spokojniejszy.