Falubaz – kojarzy się każdemu z żużlem. Nazwa jednak nie byłaby tak rozpoznawalna gdyby nie Lubuska Fabryka Zgrzeblarek Bawełnianych „Falubaz” w Zielonej Górze. Niegdyś duma i chluba, jeden z największych pracodawców miasta.
Historia Falubazu rozpoczęła się po zakończeniu II wojny światowej, kiedy Ministerstwo Przemysłu i Handlu przekazało dawny zakład armatury sanitarnej Christ & Co. Zjednoczeniu Przemysłu Maszyn Włókienniczych w Łodzi. Zaniedbane obiekty zostały wyremontowane i nadano im nazwę Warsztatów Remontowych Maszyn Włókienniczych oraz przystąpiono do produkcji. W 1947 r. przyjęto nazwę Lubuska Fabryka Maszyn Zgrzeblarskich w Zielonej Górze. Zakłady działały w trzech lokalizacjach („A” – Dąbrowskiego 101, „B”- Jana z Kolna 12, „C” odlewnia – Dąbrówki). Zaczęto produkować maszyny włókiennicze i bardzo gwałtownie zdobyły one uznanie na zagranicznych rynkach. Sprzedawano je m. in. do Australii, Egiptu, Meksyku, Tunezji, a choćby Mongolii.
W 1973 r. w Falubazie powstał Ośrodek Badawczy-Rozwojowy, gdzie realizowano prace naukowo-badawcze, doświadczalne, techniczno-projektowe mające za zadanie unowocześniać zakłady.
W sierpniu 1975 r. nadzorowanie nad zakładami w Zielonej Górze przejęło Zjednoczenie Przemysłu Maszyn Włókienniczych „Polmatex” w Łodzi, co zaskutkowało zmianą nazwy na „Polmatex – Falubaz”.
W 1987 r. zakłady obchodziły 40-lecie istnienia i snute perspektywy były zacne. Opracowano plany pracy zakładu do 2000 r. i zakładano zmodernizowanie technologii w zakładach oraz budowanie nowych osiedli mieszkaniowych dla pracowników. Planowano, iż fabryka będzie opierać się „na dwóch nogach – maszynach włókienniczych i zespołach do maszyn budowlanych i specjalnych. Uważano, iż taki układ „daje pewność”, a Falubaz w dalszym ciągu będzie stabilnym pracodawcą, konkurencyjnym i dobrze płatnym.
Niestety piękne wizje nie miały się na równi z rzeczywistością. Lata 80. XX wieku, to zaskakujący „tumiwisizm” i pomimo ogromnego popytu na maszyny „Falubaz” nie wykorzystał swojej szansy, gdyż zamówienia płynęły choćby z Chin (dzisiaj odwrotnie wszystko robione jest w Państwie Środka). Kiedy nastąpiły zmiany ustrojowe „Falubaz” przechodził różne problemy, aż ostatecznie upadł w 1999 r. Tradycja była jednak kontynuowana przy ul. Osadniczej i na mniejszą skalę zakłady działały pod nazwą Falubaz Polska S.A. S.K.A. Działając do 2023 r. Dziś już zakładów nie ma. W ich miejscu ma powstać blokowisko z zabudową 4-16 piętrową!
W cyklu pokazuje nie tylko uśmiechnięte twarze i piękne budynki, ale także pochylam się nad obiektami popadającymi w ruinę i interesuje mnie wszystko, co związane jest z historią miasta. Z ogromnym żalem obserwowałem, to, co działo się wokół dawnych zabudowań fabrycznych „Falubazu” przy ul. Osadniczej. Nie ma już „Zefamu”, „Zastalu”, „Dekory” – „Falubaz” odszedł w zapomnienie. Szczycimy się drużyną żużlową, ale za kilka lat ciężko będzie dzieciom wytłumaczyć skąd się wzięła jej nazwa, bo kto wówczas będzie pamiętał o Lubuskiej Fabryce Zgrzeblarek Bawełnianych „Falubaz”? Jako jeden z nielicznych miałem możliwość obejrzenia zakładów przed wyburzeniem. Niektóre rzeczy udało się uratować ku potomnym!
Za pomoc w realizacji odcinka serdeczne podziękowania chciałbym złożyć Pani Dorocie Jas.
Tekst:
dr Grzegorz Biszczanik – historyk, regionalista, znawca dziejów Zielonej Góry

















