FOMO w biznesie – jak pokonać lęk przed byciem pominiętym i skupić się na tym, co naprawdę ważne

wartoznac.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: fomo w biznesie


Znasz to uczucie, kiedy przeglądasz social media i wydaje ci się, iż wszyscy robią coś ważniejszego od ciebie? Twoi znajomi prowadzą live’y, ktoś właśnie wyruszył na konferencję branżową, inny odpala kolejny produkt, a ty… siedzisz przy komputerze i próbujesz odpisać na maile albo dopiąć budżet kampanii. W twojej głowie pojawia się niepokój, iż coś cię omija, iż może nie jesteś wystarczająco aktywna, iż trzeba by jeszcze coś dodać, przyspieszyć, poprawić. To właśnie FOMO – Fear of Missing Out – lęk przed tym, iż coś ważnego dzieje się bez naszego udziału.

Choć ten termin zyskał popularność w kontekście życia prywatnego i korzystania z mediów społecznościowych, dziś w coraz większym stopniu dotyka także sfery zawodowej. W świecie szybkiego internetu, rosnącej konkurencji i wszechobecnego multitaskingu, FOMO staje się jednym z głównych źródeł wypalenia, frustracji i złych decyzji biznesowych. Co gorsza, działa po cichu – kamufluje się pod płaszczykiem „motywacji” i „ambicji”, podczas gdy tak naprawdę odbiera jasność myślenia i poczucie kierunku.

Jak rozpoznać FOMO w środowisku zawodowym?

FOMO nie zawsze wygląda jak typowy lęk. Często objawia się nadmierną aktywnością, impulsywnym dołączaniem do nowych inicjatyw, brakiem umiejętności rezygnowania i przerywaniem dobrze działających strategii tylko dlatego, iż „inni robią inaczej”. Przedsiębiorcy z FOMO często przeskakują z projektu na projekt, zmieniają kierunki działań pod wpływem trendów lub tego, co zobaczyli na LinkedInie. Zamiast strategicznie rozwijać firmę, działają reaktywnie – nie dlatego, iż coś przestało działać, ale dlatego, iż mają wrażenie, iż „inni wiedzą lepiej”.

FOMO może także wpływać na zespół. Lider, który podejmuje decyzje pod wpływem impulsów i aktualnych trendów, wysyła nieczytelne sygnały. Pracownicy nie wiedzą, czego się trzymać, bo strategia zmienia się co miesiąc. Z czasem pojawia się zniechęcenie, frustracja i zmniejszenie zaangażowania.

Skąd się bierze ten lęk i dlaczego tak łatwo nas łapie?

Psychologicznie rzecz biorąc, FOMO ma swoje źródła w potrzebie przynależności i uznania. Chcemy być częścią czegoś ważnego, chcemy nadążać. W erze cyfrowej ta potrzeba została wyolbrzymiona – dzięki social mediom widzimy tylko wycinki rzeczywistości innych ludzi, te najbardziej spektakularne. Widząc efekty, a nie proces, mamy wrażenie, iż coś robimy źle, iż zostajemy w tyle. To z kolei uruchamia spiralę działań, które nie są efektem przemyślanej strategii, ale próbą „nadrobienia zaległości”, które najczęściej istnieją tylko w naszej głowie.

W świecie biznesu FOMO często wiąże się z porównywaniem – kto szybciej skalował firmę, kto był na jakiej konferencji, kto wypuścił kurs online, kto ma lepsze statystyki w social mediach. Porównujemy się z wynikami cudzej pracy, nie znając jej kontekstu, zasobów ani kosztów.

Jak radzić sobie z FOMO w praktyce?

Zacznij od uważności – nie tej modnej, instagramowej, ale realnej. Uważność na to, co robisz i dlaczego. Zanim podejmiesz decyzję o wdrożeniu nowego pomysłu, zatrzymaj się i zadaj sobie kilka prostych pytań: Czy to naprawdę jest mi potrzebne? Czy to wspiera mój cel? Czy robię to, bo chcę, czy dlatego, iż boję się, iż coś mnie ominie? Kolejnym krokiem jest stworzenie filtra decyzyjnego. Warto mieć własne kryteria, według których oceniamy, czy coś jest warte naszego czasu i energii. Dla jednej osoby będzie to zgodność z misją firmy, dla innej – potencjał finansowy, a dla jeszcze innej – wpływ na społeczność. Im jaśniej określisz swój kierunek, tym łatwiej będzie ci odróżniać szum od wartości.

Pomocne może być też ograniczenie źródeł porównywania. Warto zastanowić się, kogo i co śledzisz w internecie. jeżeli codziennie przeglądasz relacje ludzi, którzy non stop coś robią i pokazują to w dynamicznych stories, nie zdziw się, iż twój poziom stresu i rozproszenia rośnie. Zrezygnowanie z części kont, wyciszenie powiadomień czy ograniczenie czasu spędzanego w social mediach może zdziałać więcej niż niejedno szkolenie z produktywności.

FOMO a odwaga mówienia „nie”

W świecie, który premiuje bycie wszędzie i robienie wszystkiego, prawdziwą siłą jest umiejętność odmawiania. Odmowa uczestniczenia w kolejnej inicjatywie, która nie wnosi wartości. Odmowa dołączenia do trendu, który nie pasuje do twojej marki. Odmowa pędu, który karmi ego, ale nie karmi strategii.Często FOMO maskuje się pod hasłami „muszę się rozwijać”, „trzeba się pokazywać”, „konkurencja nie śpi”. Tymczasem rozwój nie polega na ciągłym dokładaniu, ale na mądrym wybieraniu. To właśnie wybory – nie ilość działań – świadczą o dojrzałości lidera i o sile marki.

Zamiast FOMO – JOMO, czyli euforia z odpuszczania

W kontrze do FOMO coraz częściej mówi się o JOMO – Joy of Missing Out. euforia z tego, iż coś nas omija, bo oznacza to, iż jesteśmy skupieni na tym, co dla nas naprawdę ważne. To nie rezygnacja, ale wybór. Nie ignorancja, ale świadoma decyzja. Kiedy przestajemy ścigać się z wyobrażeniami o sukcesie innych, zyskujemy przestrzeń na budowanie własnego.

Jeśli prowadzisz firmę, zarządzasz zespołem, tworzysz markę – nie musisz być wszędzie i robić wszystkiego. Czasem największy postęp dokonuje się wtedy, gdy zwalniasz. Gdy przestajesz gonić za światem i zaczynasz go kreować na własnych zasadach. FOMO nie zniknie całkowicie – towarzyszy nam jako ludzkie uczucie, ale możesz nauczyć się z nim pracować. Zamiast traktować je jak znak, iż coś musisz – potraktuj je jak informację, iż warto się zatrzymać. Bo być może to właśnie ten moment jest najważniejszy.

Idź do oryginalnego materiału