Grób Tomasza Jakubiaka tonie w kwiatach. Wymowny napis łamie serce

glamour.pl 6 godzin temu

Choć minęło zaledwie kilka dni od pogrzebu Tomasza Jakubiaka, jego grób wciąż przyciąga tłumy. Miejsce spoczynku uwielbianego kucharza niemal znika pod warstwą kwiatów, a symboliczny napis porusza do łez.

Choroba, śmierć i pogrzeb Tomasza Jakubiaka

Tomasz Jakubiak we wrześniu 2024 roku poinformował opinię publiczną o swojej walce z rzadką odmianą nowotworu. Choroba zaatakowała jego dwunastnicę, jelito, a z czasem pojawiły się także przerzuty do kości. Kucharz nie zamierzał się poddawać. Zdecydował się choćby na eksperymentalne leczenie w szpitalu w Izraelu.

Niestety, pod koniec marca 2025 toku jego stan gwałtownie się pogorszył. Trafił do szpitala w Atenach, gdzie zmarł 30 kwietnia. Miał zaledwie 41 lat.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się 13 maja w kościele pw. św. Ignacego w Warszawie. Msza żałobna przyciągnęła tłumy – nie tylko bliskich i przyjaciół kucharza ze świata mediów i gastronomii, ale też fanów. Marzena Rogalska w imieniu żony kucharza, Anastazji, odczytała wzruszający list. Padły w nim poruszające słowa: „Dla mnie dzisiaj myśl o jutrze jest zbyt trudna, nie wiem jeszcze, jak będzie wyglądało życie bez mojego Tomka, ale wiem, iż muszę być silna za nas dwoje, bo nasz bąbel ma już tylko mnie…”.

Grób Tomasza Jakubiaka. Tak pożegnali go bliscy

Miejsce spoczynku Tomasza Jakubiaka już w dniu pogrzebu zaczęło przypominać prawdziwy ogród pamięci. Grób tonie w kwiatach przynoszonych każdego dnia przez kolejne osoby. Ale nie tylko one przyciągają wzrok. Obok kwiatów pojawiły się też wyjątkowe przedmioty: 10-litrowy emaliowany garnek z kogutem wypełniony świeżymi ziołami, drewniana szpatułka z napisem „Mieszaj w garach”, a także urocza maskotka – symboliczna różowa świnka.

Jednak najwięcej emocji budzi niewielka tabliczka przy grobie z krótkim, ale pełnym znaczenia napisem: „Żegnaj mistrzu...”. Te dwa słowa, które zawierają wszystko – podziw, miłość, tęsknotę i smutek. To prosty, ale przejmujący hołd dla człowieka, który przez lata karmił nas nie tylko w sposób dosłowny, ale i swoją pasją.

Idź do oryginalnego materiału