Jacob Elordi zasłynął jako ekranowy przystojniak, dziś zrywa z wizerunkiem playboya. „Nie chcę być chwalony tylko za urodę”. Oto narodziny nowej gwiazdy kina

zwierciadlo.pl 3 godzin temu
Zdjęcie: Jacob Elordi na czerwonym dywanie 82. Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji (Fot. Elisabetta A. Villa/Getty Images)


Aby przebić się w świecie kina, niektórzy harują przez całe lata, a choćby dekady. Jacob Elordi miał dużo szczęścia i zaszczyt pracy w branży filmowej dopadł go w zasadzie od razu po przekroczeniu przez niego złotego progu Fabryki Snów. Dziś nazwisko mierzącego prawie dwa metry wzrostu Australijczyka jest na ustach wszystkich kinomanów. Jego wielkość nie ogranicza się jednak tylko do pokaźnego wzrostu i wysportowanej sylwetki, a on sam podkreśla, iż nie być wyłącznie bożyszczem nastolatek i ładną buzią pozbawioną treści. Jego obecność na tegorocznym Festiwalu Filmowym w Wenecji, gdzie promuje swoją rolę we „Frankensteinie” Guillerma del Toro, świadczy o tym najlepiej.
Idź do oryginalnego materiału