Jest najnowszy sondaż. Trzaskowski czy Nawrocki

zycie.news 6 godzin temu
Zdjęcie: Nawrocki i Trzaskowski, screen Youtube @gazetapl


1 czerwca wyborcy podejmą decyzję, kto zostanie nową głową państwa – Rafał Trzaskowski czy Karol Nawrocki. Obaj kandydaci w ostatnich dniach kampanii mobilizują wszystkie możliwe środki, by przekonać nieprzekonanych. W czwartek 23 maja zmierzą się w telewizyjnej debacie, a dwa dni później – 25 maja – przeprowadzą równolegle własne marsze w Warszawie. To właśnie te wydarzenia mogą przesądzić o wyniku.

Kluczowym elektoratem w tej rozgrywce okazują się być wyborcy Sławomira Mentzena. Lider Nowej Nadziei, który w pierwszej turze zdobył niemal 15 procent głosów, zaprosił obu kandydatów na rozmowę na swoim kanale w mediach społecznościowych. Jak podkreślił, to właśnie tam gromadzą się jego sympatycy – nie przed ekranami telewizorów, ale na YouTubie i platformie X.

– Moi wyborcy nie oglądają waszych telewizji, nie kupują propagandy waszych mediów. Korzystają z moich kanałów. o ile zależy wam na ich głosach – przyjdźcie i przekonajcie ich do siebie – napisał Mentzen. Karol Nawrocki pojawi się w jego programie 22 maja, a Rafał Trzaskowski – dwa dni później, 24 maja.

W tym napiętym momencie kampanii na scenę wraca Donald Tusk. Premier zapowiedział swój udział w marszu Rafała Trzaskowskiego 25 maja, deklarując otwarcie, iż poparcie dla obecnego prezydenta Warszawy to stawka „nie tylko o urząd, ale o przyszłość kraju”.

– Rafał Trzaskowski nie będzie prezydentem wojny domowej. Pan Nawrocki to projekt Jarosława Kaczyńskiego na ciągły konflikt i polityczny chaos – stwierdził Tusk w TVP Info.

Jednak najnowszy sondaż przeprowadzony na zlecenie portalu Onet.pl nie daje Trzaskowskiemu zbyt dużych powodów do optymizmu. Z badania wynika, iż aż 31,1% respondentów uważa, iż udział Donalda Tuska w kampanii prezydenckiej Trzaskowskiego przyniesie więcej szkody niż pożytku, podczas gdy tylko 20,6% widzi w tym realne wsparcie. 23,9% ankietowanych sądzi, iż obecność premiera nie wpłynie na decyzje wyborców.

Zaplanowane na 25 maja marsze w Warszawie będą nie tylko demonstracją poparcia, ale też symboliczną konfrontacją dwóch wizji prezydentury. Trzaskowski zamierza przedstawić siebie jako gwaranta stabilizacji i współpracy, Nawrocki – jako silnego lidera, który „przywróci państwu zdecydowanie”.

Obie kampanie celują teraz przede wszystkim w niezdecydowanych i wyborców środka – od rozczarowanych, po niegłosujących w I turze. Wybór ten może się okazać jednym z najbardziej spolaryzowanych od lat.

Gra o wszystko trwa – debata, marsze, internetowe pojedynki i ostatnie sondaże układają się w napięty scenariusz, który zakończy się dopiero 1 czerwca. A być może – dopiero po zliczeniu ostatniego głosu.

Idź do oryginalnego materiału