Sylwester Marciniak po raz kolejny zwrócił uwagę na docierające do PKW doniesienia o rzekomo sfałszowanych kartach do głosowania. Chodzi o to, iż praktycznie wszystkie mają ucięty prawy górny róg. Ale w Polsce, bo za granicą karty są "w całości".
Szef Państwowej Komisji Wyborczej podkreśla, iż wszystko jest w porządku. Chodzi o wygodę osób niewidomych. Przygotowano dla nich specjalne nakładki z alfabetem Braille'a. Taką nakładkę kładą na kartę do głosowania. Ucięty prawy górny róg pozwala im odpowiednio ułożyć nakładkę na karcie i zaznaczyć swojego kandydata.
Za granicą rogi nie są ucięte. Dlaczego?
Marciniak dodaje, iż w Polsce praktycznie wszystkie komisje mają do dyspozycji karty z uciętym rogiem. Takich nie ma za to za granicą. Komisje poza Polską nie zostały wyposażone w nakładki, nie było więc konieczności obcinania rogów.
Szef PKW tłumaczył w ten sposób różnice w wyglądzie kart w Polsce i za granicą. Ucięty róg nie jest żadną nowością, takie karty wydawano już Polakom od dawna. Nie wiadomo więc, dlaczego wiele osób uznało to za jakąś próbę fałszerstwa.
Sylwester Marciniak poprosił za to, by zwracać uwagę na to, czy na karcie znajdują się odpowiednie pieczęcie. Przypomnijmy: na karcie do głosowania musi być pieczęć PKW oraz pieczęć obwodowej komisji wyborczej.