Było to któregoś lata, gdy turyści zjechali się w Bieszczady jak pszczoły do miodu. Góry – piękne, dzikie, pełne legend – kusiły połoninami, lasami i widokami zapierającymi dech w piersiach. Ale wiadomo: po kilku godzinach dreptania choćby najbardziej zakochany w przyrodzie człowiek zaczyna marzyć o czymś ciepłym, sycącym i prawdziwym. I wtedy pojawiła się Kasia. [...]