Katastrofa dla sprzedawców! Nowe kontrole uderzają w tysiące Polaków

warszawawpigulce.pl 5 godzin temu

Fiskus z nowymi narzędziami. Ruszyły masowe kontrole dochodów z internetu. Od początku 2025 roku urzędy skarbowe działają na pełnych obrotach. Podstawą są przepisy unijnej dyrektywy DAC7, która daje administracji skarbowej dostęp do danych o transakcjach prowadzonych przez największe platformy internetowe. Sprzedaż w sieci, wynajem mieszkań, zlecenia online – wszystko, co generuje przychód, podlega teraz ścisłemu nadzorowi.

Fot. Warszawa w Pigułce

Nowe obowiązki dla platform i nowe dane dla fiskusa

Dyrektywa DAC7 obowiązuje w Polsce od 1 lipca 2024 roku. Jej głównym celem jest zwiększenie przejrzystości dochodów uzyskiwanych przez osoby fizyczne i firmy za pośrednictwem platform cyfrowych. Dotyczy to serwisów takich jak Allegro, OLX, Vinted, Airbnb czy Booking.

Platformy mają obowiązek zgłaszać do Krajowej Administracji Skarbowej informacje o użytkownikach, którzy przeprowadzili w ciągu roku co najmniej 30 transakcji lub przekroczyli łączne obroty na poziomie 2 tys. euro. Przekazywane dane obejmują m.in. identyfikatory kont, liczbę i wartość transakcji, a także wypłacone środki. Dzięki temu urzędy skarbowe otrzymują szczegółowy obraz działalności prowadzonej w internecie – niezależnie od tego, czy ktoś działał jako przedsiębiorca, czy osoba prywatna.

Skarbówka sięga po dane z lat ubiegłych

Dzięki wprowadzeniu dyrektywy fiskus ma już dostęp do danych za rok 2023 i 2024. W praktyce oznacza to, iż kontrole mogą dotyczyć nie tylko bieżących dochodów, ale też tych sprzed dwóch lat. W sytuacjach wykrycia uchybień, urząd skarbowy ma prawo cofnąć się choćby pięć lat wstecz.

Kontrole wszczynane są automatycznie, bez wcześniejszych zapowiedzi. Najpierw pojawia się wezwanie do złożenia wyjaśnień lub uzupełnienia deklaracji. jeżeli podatnik nie odpowie lub zrobi to w sposób niesatysfakcjonujący, urząd może nałożyć obowiązek zapłaty zaległego podatku wraz z odsetkami. W skrajnych przypadkach sprawa trafia do urzędu celno-skarbowego.

Kogo może objąć kontrola?

Zagrożeni są przede wszystkim użytkownicy platform sprzedażowych i wynajmu krótkoterminowego. To osoby, które regularnie handlują w internecie, wynajmują mieszkania lub świadczą usługi online bez rejestracji działalności gospodarczej.

Jeśli ktoś sprzedawał ubrania na Vinted, oferował elektronikę na Allegro lub prowadził najem przez Airbnb, powinien mieć świadomość, iż jego dane zostały przekazane fiskusowi. choćby pojedyncze ogłoszenia mogą być potraktowane jako przejaw zorganizowanej działalności, jeżeli były powtarzalne lub generowały zauważalny dochód.

Nowa jakość kontroli

Dotychczas część osób liczyła, iż drobne transakcje w sieci pozostaną niezauważone. Dzięki DAC7 ten stan rzeczy się kończy. System raportowania działa z precyzją, która eliminuje przypadkowość. Urzędy skarbowe zyskały narzędzie, które pozwala wychwycić choćby najmniejsze różnice między deklarowanymi a rzeczywistymi dochodami.

W tle rośnie presja na transparentność. W branży księgowej mówi się o nowej erze – nieformalna sprzedaż i działalność „na próbę” przestają być bezpieczną strefą. Każda aktywność, która generuje przychód, musi zostać rozliczona. Ignorowanie tego obowiązku grozi poważnymi konsekwencjami: od sankcji karno-skarbowych po wszczęcie postępowań egzekucyjnych.

Internet bez cienia

Zarabianie w internecie przez wiele lat funkcjonowało na pograniczu regulacji. Wprowadzenie DAC7 zamyka ten etap. Przychody ze sprzedaży rzeczy używanych, najmu krótkoterminowego czy usług cyfrowych trafiają bezpośrednio do systemu podatkowego.

Dla wielu osób będzie to bolesna zmiana – zwłaszcza jeżeli przez lata traktowali internet jako źródło nieopodatkowanego dochodu. Ale dla skarbówki to przełom: narzędzie, które realnie uszczelnia system i przesuwa granicę między szarą strefą a oficjalną gospodarką.

Pierwsze wezwania już trafiają do skrzynek pocztowych. A liczba kontroli – według zapowiedzi MF – będzie tylko rosnąć.

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl

Idź do oryginalnego materiału