"Kobieta to nie towar, a facet to nie bankomat". Kto płaci na pierwszej randce
Zdjęcie: Kto powinien zapłacić po pierwszej randce?
— Zaprosiłem dziewczynę na kawę. Ale ona odpowiedziała, iż skoro to pierwsze spotkanie, to może wybiorę lepszy lokal? W Warszawie takich nie brakuje. Poszliśmy do włoskiej restauracji. Ona zamówiła najdroższe danie z karty, do tego wino. Później jeszcze deser, napoje i kawę. Nie, żebym liczył, ale rachunek wyszedł na prawie 600 zł. Zapłaciłem — opowiada mężczyzna. — Mam być wdzięczna za to, iż mnie facet zaprosił na kolację? — oburza się Kasia. Nie gaśnie konflikt wokół kwestii: kto ma zapłacić rachunek w restauracji czy kawiarni po pierwszym spotkaniu?