W Krakowie jesień otuliła miasto szarym całunem, ale w moim sercu szalała burza goryczy i rozczarowania. Jak można zachować spokój, gdy własna teściowa, niczym obca kobieta, odwraca się od rodzonych wnuków? Nie rozumiem, jak można być tak zimną i obojętną wobec własnej krwi? A Lidia Janowska powtarza jedno: „Wasze dzieci — wasza sprawa. Swoją powinność […]