Kosmiczna misja, konkretna pensja. Oto zarobki Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego

zycie.news 6 godzin temu
Zdjęcie: Sławosz Uznański-Wiśniewski, screen Youtube @naukatolubie


Po niemal pół wieku od legendarnego lotu Mirosława Hermaszewskiego, Polska znów ma swojego astronautę na orbicie. Tym razem to Sławosz Uznański-Wiśniewski, inżynier i specjalista od promieniowania kosmicznego, który wyruszył na pokładzie kapsuły Crew Dragon w ramach międzynarodowej misji Axiom-4.

Misja nie tylko podnosi prestiż Polski na arenie międzynarodowej, ale też otwiera realne drzwi do kosmicznej przyszłości.

Start miał miejsce w legendarnym Centrum Kosmicznym im. Johna F. Kennedy’ego na przylądku Canaveral na Florydzie. O godzinie 8:31 czasu lokalnego rakieta Falcon 9 poderwała się z Ziemi, wynosząc kapsułę Crew Dragon oraz czterech astronautów na orbitę okołoziemską.

Wśród nich – Uznański-Wiśniewski, drugi Polak w historii w przestrzeni kosmicznej. Jego obecność na pokładzie to owoc wieloletnich przygotowań, współpracy z ESA, a także – co nie mniej istotne – politycznej decyzji o zwiększeniu składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej. Koszt? Około 65 milionów euro rocznie.

Polski udział w misji nie był prezentem – to inwestycja państwowa, której całkowity koszt (łącznie z rozwinięciem zaplecza technologicznego i składkami ESA) sięga 1,6 miliarda złotych. I choć liczby robią wrażenie, to potencjalne zyski są jeszcze większe: dostęp do kontraktów ESA, udział w przełomowych projektach badawczych, a także promocja krajowej nauki i przemysłu.

Uznański nie tylko reprezentuje Polskę – bierze udział w eksperymentach naukowych, których wyniki mogą mieć znaczenie nie tylko dla astronautyki, ale i dla medycyny, energetyki czy ochrony środowiska.

Mimo pozornego blasku, kosmiczne misje nie oznaczają kosmicznych pensji. Astronauci ESA otrzymują stałe wynagrodzenie w zależności od rangi. Uznański przed startem był sklasyfikowany na poziomie A3 – to około 7700 euro miesięcznie (czyli ok. 35 tys. zł). Po odbyciu misji awansuje na poziom A4, co wiąże się z wynagrodzeniem rzędu 9000 euro (ok. 40 tys. zł miesięcznie).

To nie gigantyczne premie, ale stabilne i – co istotne – zwolnione z podatku dochodowego. Choć to kwoty nieosiągalne dla wielu Polaków, w świecie astronautyki są raczej standardem.

Lot Uznańskiego-Wiśniewskiego to coś więcej niż medialna sensacja. To symbol dojrzałości technologicznej, sygnał, iż Polska chce i potrafi inwestować w przyszłość. Udział w Axiom-4 otwiera drzwi do kolejnych misji, większego zaangażowania w programy ESA, a także realnych szans dla polskich firm działających w sektorze high-tech.

To także mocny przekaz do młodych: marzenia o kosmosie nie muszą kończyć się na filmach science-fiction.

Idź do oryginalnego materiału