"Królowa Sycylii" już nie za darmo. Prywatny właściciel wprowadził opłaty, władze oburzone

Etna, jeden z najbardziej rozpoznawalnych wulkanów Europy, od lat przyciąga turystów swoim majestatem. Do tej pory wejście na popularny krater Silvestri było darmowe. Od niedawna jednak wizyta wiąże się z opłatą, co wzbudziło kontrowersje nie tylko wśród podróżników.
Czy warto zobaczyć Etnę? To czynny stratowulkan we Włoszech, na wschodnim wybrzeżu Sycylii. Wznosi się na wysokość 3357 m n.p.m. Ma wiele kraterów, z których najbardziej znane to krater centralny oraz boczny krater Silvestri, który był dostępny dla odwiedzających za darmo. Teraz jednak sytuacja uległa zmianie.


REKLAMA


Zobacz wideo 'Bramę do piekła' przypadkiem stworzyli naukowcy z ZSRR


Nowe zasady wejścia na Etnę. "To własność prywatna, którą mamy obowiązek chronić"
Jak podaje corriere.it, wejście na zbocza krateru Silvestri są płatne 5 euro za osobę (ok. 21,20 zł). Teren krateru jest własnością prywatną grupy Russo Morosoli. Przedsiębiorca Francesco Russo Morosoli, właściciel kolejki linowej na Etnę, wyjaśnił, iż opłata jest konieczna, aby utrzymać szlak w czystości. - Niestety, niezliczone przypadki porzucania odpadów, niekontrolowane tworzenie mikrowysypisk zmusiły nas do wprowadzenia uregulowanego dostępu - powiedział. Zapewnił jednak, iż mieszkańcy Sycylii nie będą objęci nową opłatą


Etnaistock-@Alberto Masnovo


Wiele osób uważa, iż wprowadzenie biletowanego wstępu jest niezgodne z prawem. Burmistrz Angelo Pulvirenti wyjaśnił, iż nie miał pojęcia o zamiarach przedsiębiorcy. - Dowiedziałem się o tym po fakcie i poprosiłem o zwołanie Rady Burmistrzów. Etna jest obiektem światowego dziedzictwa; nie można nią zarządzać jak zwykłą własnością prywatną - skometował.
Przedsiębiorca jednak upiera się przy swoim. - Kratery Silvestri zostały zakupione przez moją grupę w 1997 roku po bankructwie firmy Montenero. Nie jest to teren państwowy ani nie podlega koncesji. To własność prywatna, którą mamy obowiązek chronić - wytłumaczył.


Politycy i naukowcy krytykują decyzję właściciela. "To niedopuszczalna sytuacja"
Sprawa wywołała medialną burzę. Włoscy politycy komentują decyzję wprowadzającą opłaty za wstęp. - To niedopuszczalna sytuacja. Etna jest naturalną i integralną częścią tożsamości Sycylii, częścią naszej własności państwowej i nie może stać się strefą płatną - powiedziała regionalna posłanka, Livia Adorno, członkini Ruchu Pięciu Gwiazd.
Społeczność naukowa również wyraża swoje niezadowolenie. Rada Dyrektorów Włoskiego Stowarzyszenia Wulkanologicznego stwierdziła, iż kratery Silvestri są symbolem Włoch, a wprowadzenie opłat bez jasnego planu edukacyjnego lub naukowego może sugerować, iż głównym celem jest zarabianie pieniędzy, co stoi w sprzeczności z ideą dzielenia się wiedzą i udostępniania terenów wulkanicznych wszystkim zainteresowanym. Co sądzisz o tej sytuacji? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.