Lud potrzebny na gwałt [FELIETON OGÓRKA]

angora24.pl 19 godzin temu

Profesor Cześnik w Gazecie Wyborczej uważa, iż w przestrzeni publicznej „lud” się świadomie chowa i ukrywa: Traktuje się ich jak nieproszonych gości. Klasy ludowe pojawiają się najczęściej jako tło – egzotyczne, czasami intrygujące, czasem komiczne, czasem groźne. Nie jako współobywatele, ale jako materiał do opowieści (…). Bywa widoczna tylko wtedy, gdy trzeba pokazać deficyt, patologię, chorobę, nieszczęście, brak. Obciążenie. jeżeli już, media pochylają się z troską raczej nad imigrantami, którzy obywatelami polskimi mieliby się dopiero ewentualnie stać, niż nad tymi, którzy nimi już są.

Ale zaraz pojawia się polemika. Profesor Machowski od razu utożsamia ich z PiS i uważa, iż są aż nadto słyszalni. Mimowiednie potwierdza jednak, iż są to jacyś przeszkadzający tym, którzy są „nami” – „oni”.

Kolejny profesor badający lud, Kulas, w Newsweeku pisze choćby trochę kosztem gramatyki: Polacy mogą choćby przygłodować, ale muszą zachować godność. Lud chce być doceniony. Akurat odchudzając się i „przygłodowując”, klasy „wyższe” snobują się na lud.

Idź do oryginalnego materiału