"Czterej pancerni i pies" to jeden z najpopularniejszych polskich seriali. Widzowie pokochali postać rezolutnej radiotelegrafistki Lidki, którą zagrała Małgorzata Niemirska. Aktorka pojawiła się na planie produkcji, mając zaledwie 16 lat. W wywiadach Niemirska wspominała, iż ta rola ją zaszufladkowała i niezależnie od swoich późniejszych dokonań artystycznych dla widzów na zawsze pozostała Lidką. Aktorka była kiedyś uwikłana w towarzyski skandal, o którym w latach 70. było głośno w środowisku aktorskim. Co się wydarzyło w jej życiu?
REKLAMA
Zobacz wideo Ukochany rzucił Gessler w dniu osiemnastki. "Jeden związek się kończył, a miał być małżeństwem. Drugi się zaczynał"
Ich romans rozbił dwa małżeństwa i wywołał skandal towarzyski. Małgorzata Niemirska miała kłopot ze znalezieniem pracy
Małgorzata Niemirska, będąc jeszcze na studiach, bez pamięci się zakochała i bardzo gwałtownie zdecydowała się na ślub. Związała się z aktorem teatralnym i filmowym, Andrzejem Makowieckim. Jak się jednak niedługo okazało, decyzja o ślubie była pochopna. Niemirska była jeszcze w związku małżeńskim, kiedy na planie spektaklu telewizyjnego "Desperaci" zakochała się w Marku Walczewskim. Pochodzący z Krakowa artysta okazał się być miłością jej życia, ale ich początki były dość burzliwe. Kiedy postanowił się oświadczyć nowej ukochanej, oboje przez cały czas pozostawali w związkach małżeńskich. Walczewski był wtedy mężem bardzo cenionej w środowisku aktorki Anny Polony. Mimo komplikacji Niemirska przyjęła oświadczyny.
Rozwody obydwu małżeństwo wywołały prawdziwy skandal towarzyski, co odbiło się także na sytuacji zawodowej pary. Aktorka w jednym z wywiadów wspomniała, iż nie zdawała sobie sprawy, iż Walczewski miał żonę. Aktor miał po przyjeździe z Krakowa do Warszawy zachowywać się w taki sposób, jakby był wolnym strzelcem. Aktorka wspominała, iż o Annie Polony dowiedziała się, kiedy była już zakochana w Walczewskim.
W Warszawie prowadził tryb życia niewskazujący na to, iż jest żonaty. Tego tematu nie było między nami. Ja o tym, iż on jest żonaty i z kim, dowiedziałam się, kiedy już było za późno
- wspominała Niemirska w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Marek Walczewski i Małgorzata Niemirska w spektaklu 'Szaleństwo Jerzego III'. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Niemirska była przy ukochanym aż do jego śmierci. Walczewski ostatnie lata życia chorował
Po załatwieniu wszelkich formalności związanych z rozwodem Niemirska i Walczewski zdecydowali się na kameralny ślub, który odbył się w 1974 roku. Z biegiem lat para udowodniła, iż łączy ją prawdziwe i trwałe uczucie. Niemirska była przy mężu do końca jego dni. To ona jako pierwsza zauważyła, iż jej ukochany ma kłopoty z pamięcią. W 1994 roku zdiagnozowano u niego Alzheimera. Mimo choroby aktor przez kolejną dekadę kontynuował pracę w zawodzie. Swoje ostatnie pięć życia Walczewski spędził w specjalnym ośrodku, gdzie znalazł się po tym, jak podpalił mieszkanie i spadł ze schodów. Tuż przed śmiercią jego choroba była tak zaawansowana, iż nie poznawał swoich bliskich. Zmarł w wieku 72 lat w maju 2009 roku. Jak pisano w prasie, tuż przed śmiercią swoje ostatnie słowa skierował do żony. "Małgolku, jakaś ty piękna" - powiedział.