Matka żony widzi pana młodego w łazience z mężatką
Halina, 78 lat, chciała wręczyć szczególny prezent przyszłemu zięciowi, gdy nagle zobaczyła, jak ten wymyka się do toalety z druhną. Podążyła za nimi, a to, co ujrzała, zmusiło ją do biegu do córki z misją odwołania ślubu.
Halina była w siódmym niebie – jej córka Kinga, 50 lat, była gotowa poślubić swoją wielką miłość, Witolda. Postanowiła więc wręczyć mu diamentowe klamry po zmarłym mężu przed ceremonią.
Lecz Witold szedł zbyt szybko, a Halina, mimo bolących kolan, musiała przyspieszyć, by go dogonić. Zobaczyła, jak podszedał do Elżbiety, jednej z druhen i swojej koleżanki, i coś mówił jej do ucha.
Potem oboje oddalili się w stronę zaplecza restauracji. Ciekawska Halina stanęła na palcach, by podglądnąć, co robią – a tam, ku jej przerażeniu, weszli razem do toalety!
Halina podkradła się do drzwi i uchyliła je lekko. Serce zamarło jej w piersi, gdy ujrzała, co się dzieje w środku.
“Nie mogę już dłużej czekać, skarbie” – szepnął Witold, przyciągając Elżbietę do siebie.
“Nie teraz, kochanie” – odśpiewała Elżbieta. “Jeśli ktoś nas teraz przyłapie, cały plan wniwecz się obróci.”
“Czy Witold i Elżbieta mają… romans?” – Halina przywarła się do ściany, oszołomiona.
“Tylko raz, zanim się ożenię z tą nudną Kingą” – dodał Witold.
“Uspokój się, mój drogi… musisz wytrzymać w tym małżeństwie tylko kilka miesięcy. PomyśPo trzech miesiącach okazało się jednak, iż “dom marzeń” był tylko wynajęty na godzinę, a Witold i Elżbieta uciekli z posagiem Kingi do Bułgarii, zostawiając tylko kartkę: “Dziękujemy za złoty interes, mamusiu”.
