Gdy wczesnym rankiem zadzwonił telefon, Jagoda ledwie zorientowała się, czy jeszcze śpi, czy już leży w łóżku. Na ekranie migotało słowo „mama”. Sen od razu się ulotnił. Głos matki był dziwnie rześki, niemal wesoły: — Śpisz, próżniaczko? A ja już placek do pieca wsadziłam. Jutro przyjeżdżacie — ty i Krzysiek. Musimy pogadać. Nie, nie o […]