Mauzoleum na Kaszubach

szaryburek.pl 6 godzin temu

Mauzoleum rodziny von Tesmar w Borkowie Lęborskim to miejsce, gdzie historia miesza się z grozą, a pamięć o zmarłych niemal całkowicie uległa zatarciu. Po II wojnie światowej mauzoleum było wielokrotnie otwierane i plądrowane. Trumny ze zwłokami, które zostały złożone w kaplicy, z czasem zostały zniszczone najprawdopodobniej w poszukiwaniu kosztowności. Z powodu braku konserwacji i aktów wandalizmu, kaplica z roku na rok popada w coraz większą ruinę. Poznajcie historie tego miejsca.

Borkowo Lęborskie to mała wieś kaszubska, położona w województwie pomorskim. Znajduje się tutaj Mauzoleum członków rodziny von Tesmar, która przybyła na ziemie lęborskie w XVIII wieku. Kiedy w 1857 roku zmarł pierwszy z rodu rodziny von Tesmar, postanowiono wybudować cmentarną kaplicę. Budynek wzniesiono z cegły i kamienia polnego, a w jego wnętrzu znajdują się trzy trumny. Nad nimi na ścianie znajdują się trzy nisze, w których najprawdopodobniej kiedyś znajdowały się figury świętych.

Jak podał serwis odtur.pl — „Pierwszy sarkofag, który znajduje się w tej kaplicy, jest wykonany z cyny. Prawdopodobnie jego wnętrze kryło szczątki Alexandra Wojciech Christiana von Tesmar, który urodził się w I poł. XIX wieku, a zmarł w II poł. XIX wieku (dokładna data jego śmierci nie jest znana). Środkowy sarkofag należał do babki Alexandra, która zmarła w wieku 102 lat (!) — w 1899 roku — jak wynika z akt parafialnych parafii w Zwartowie. Trzeci, ostatni i nieco mniejszy sarkofag — jednocześnie najbardziej zniszczony — należał do Jana von Tesmar, który zmarł w wieku 12 lat śmiercią tragiczną. Prawdopodobnie był on pierwszym potomkiem, który urodził się na dworze w Borkowie po 93 latach”.

Trumny przetrwały dwie wojny w praktycznie nienaruszonym stanie. Po II wojnie światowej mauzoleum było wielokrotnie otwierane i plądrowane. Trumny zostały zniszczone najprawdopodobniej w poszukiwaniu kosztowności, takich jak biżuteria czy inne pamiątki po zmarłej rodzinie.

Niestety, ale w latach 80 i 90 XX wieku porzucona i pozostawiona bez opieki kaplica, stała się miejscem rozrywki, gdzie młodzież bardzo często spożywała alkohol. Mauzoleum stało się również tłem dla amatorskich, mrocznych sesji fotograficznych. Pod koniec lat 90, szczątki zmarłych zostały przeniesione i z szacunkiem pochowane we wspólnym grobie obok mauzoleum.

Obecnie wejście do kaplicy jest zamurowane, a w dachu widnieje duża dziura, przez którą można zajrzeć do jej wnętrza. Z powodu braku konserwacji i aktów wandalizmu, kaplica z roku na rok popada w coraz większą ruinę.

Tuż obok znajduje się stary cmentarz, który prawie całkowicie pochłonięty jest przez przyrodę. Żeliwne krzyże zostały połamane i wywiezione na złom, a nagrobki porozbijane lub przewrócone.

Chciałbym w tym miejscu podziękować osobom, które mnie wspierają za pośrednictwem Wirtualnej kawki. Dzięki Wam i waszym drobnym wpłatom, powstają takie fotorelacje! Od kilkunastu lat staram się odwiedzać i fotografować miejsca mniej znane i opuszczone. o ile ktoś chciałby dołożyć cegiełkę do moich podróży i wesprzeć mnie w tym co robię, zapraszam do postawienia mi >Wirtualnej Kawki<. Wszystkie zebrane kwoty przeznaczam na paliwo, dzięki temu mam możliwość realizowania swoich dalszych podróży.

Moją pasją są podróże i fotografowanie miejsc mniej znanych, zapomnianych, niedostępnych i opuszczonych. Staram się wyszukiwać miejsca, według mnie warte uwagi, mające swój klimat i urok. Myślę, iż stworzyła się wokół tego co robię jakaś mała, fajna społeczność. Nigdy nie myślałem, iż to zrobię, ale doszedłem do wniosku, iż stworzę swój Patronite. Wspierając mnie na nim, sprawisz, iż będę mógł rozwinąć mojego bloga, wyjeżdżać częściej i dalej i z tego tworzyć fajne relacje. W ten sposób także Wam podpowiadać jakieś interesujące miejsce na wyprawy. Kto wie, może to kiedyś przerodzi się w moją jedyną pracę… Bardzo dziękuję Krzysztofowi, Kamili, Andrzejowi, Patrycji, Tadeuszowi, Pawłowi, Karolinie, Magdalenie, Małgorzacie, Władysławowi, Alexowi i Magdzie, którzy wsparli moje działania i zostali moimi pierwszymi patronami.

Idź do oryginalnego materiału