Niewiele mówi o swoich emocjach, uczuciach czy relacjach osobistych – dlatego każdy taki moment, gdy artysta decyduje się uchylić rąbka serca, staje się dla jego fanów wydarzeniem. Tym razem artysta podzielił się poruszającym wpisem z okazji urodzin swojej najmłodszej siostry – Ewy.
Na Instagramie, gdzie zwykle dzieli się głównie zawodowymi projektami lub stylizacjami, opublikował osobiste wyznanie:
„Ogólnie to pamiętam, jak jeszcze na świecie Cię nie było, ale szczerze?! Nie chcę pamiętać tego momentu, świat bez Ewiszeli Szpak byłby niczym. Kocham Cię, moja Czarodziejko” – napisał z okazji jej urodzin.
Ten pełen czułości gest poruszył setki internautów, którzy natychmiast zaczęli składać życzenia Ewie i wyrażać uznanie dla ich bliskiej więzi. W komentarzach nie brakowało słów zachwytu nad relacją rodzeństwa:
„Jesteście cudownym rodzeństwem. Uwielbiam Waszą relację” czy „Miłości i dobra dla Waszej rodziny – dla Ewy dziś szczególnie” – pisali poruszeni fani.
Michał Szpak od lat podkreśla, iż mimo kolorowego wizerunku scenicznego, jego korzenie są skromne i bardzo prawdziwe. Wychowywał się w Jaśle w niedużym, służbowym mieszkaniu, w rodzinie, która nie rozpieszczała zbytnio emocjonalnie, ale dawała poczucie bezpieczeństwa.
– „Choć było biednie i czasem ciężko, czułem się bezpiecznie. To nie był dom przytulaśny – jesteśmy z surowego chowu – ale szczery, prawdziwy, dobry” – wspominał w rozmowie z „Twoim Stylem”.
Wśród rodzeństwa – Marleny, Damiana i Ewy – to właśnie najmłodsza siostra wydaje się być mu najbliższa emocjonalnie. Jednak i z pozostałymi członkami rodziny łączą go pozytywne relacje, choć w domu panowała raczej zasada twardego wychowania.
Szpak nigdy nie ukrywał, iż od wczesnych lat jego ekspresja spotykała się z niezrozumieniem – szczególnie w małym mieście. Długie włosy, makijaż, odważny styl ubierania – wszystko to budziło kontrowersje.
– „Nauczyciele nie mogli znieść mojego wyglądu. Zacząłem się malować wcześnie – pierwsze kosmetyki podbierałem mamie, która... lubiła moje długie włosy i to szaleństwo w ubieraniu się” – przyznał otwarcie.
Dziś artysta nie musi już niczego udowadniać. Jest sobą. A jednym z jego największych marzeń – co sam przyznał – nie jest nowy album czy kolejny koncertowy sukces, ale coś dużo bardziej osobistego:
„Marzę o tym, żeby mieć dziecko. To przedłużenie linii życia jest dla mnie niezwykle ważne. Kariera przemija, a dziecko, taka część ciebie, zostaje na zawsze.”