Mój żołądek burczał jak głodny pies, a ręce zamarzały mi z zimna. Szłam chodnikiem, podziwiając podświetlone witryny restauracji, wdychając zapach świeżo przygotowanych potraw, który bolał bardziej niż mróz. Nie miałam w kieszeni ani grosza.

naszkraj.online 4 dni temu
25 czerwca, sobota Brzuch warczał jak głodny wilk, a dłonie mroził lodowaty wiatr. Szłam brzegiem ulicy, przysłuchując się szklankom wystroju w restauracjach, które rozświetlały się jak latarnie w nocnym Krakowie. Zapach świeżo ugotowanego pożywienia przeszywał mnie boleśnie, przypominając, iż nie mam nic w kieszeniach – nie mam choćby jednego grosza. NIKT NIE POWINIEN JEŚĆ Z […]
Idź do oryginalnego materiału