Na, zabieraj! Daremnie cię słuchałam! wrzeszczała nieznajoma. Wychowuję córkę, którą urodziła kochanka mojego męża. Tak, dobrze przeczytaliście. Ktoś pomyśli, iż jestem nierozsądną kobietą i powinnam się leczyć. Ale proszę, wysłuchajcie mojej spowiedzi do końca. Był rok 2005, mieliśmy z Aleksandrem rodzinę i własny biznes. Mój ukochany miał kilka sklepów spożywczych, a towar sprowadzał z Polski, […]