Na weselu zamawiali dzieciom mocktajle. Pięciolatki hasały po sali z butelkami piwa zero

kobieta.gazeta.pl 1 dzień temu
"O 22 pięciolatki już same podchodziły do stołów i otwierały sobie piwa 'zero', a potem hasały z nimi po sali. Albo ciągnęły swoich rodziców do drinkbaru, żeby zamawiali im mocktaile. Ku mojemu zdziwieniu, nikt się nie sprzeciwiał. Za to z uśmiechem na twarzy robiono maluchom zdjęcia z drinkami. No bo przecież to idealny content na Instagrama" - pisze w liście do redakcji Iwona.
W tym roku wybieram się na kilka wesel. Pierwsze mam już za sobą i chciałabym podzielić się swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi nowej mody. Otóż pary młode, idąc z duchem czasu, wprowadzają opcję napojów bezalkoholowych dla osób niepijących. W drinkbarze można zamawiać mocktaile, a na stołach rozstawione stoją piwa i wina "zero". I byłoby to super, gdyby nie sposób, w jaki goście korzystają z tej opcji.


REKLAMA


Zobacz wideo Dominika Serowska i Marcin Hakiel wezmą ślub? "Nie będzie ślubu kościelnego"[materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Dzieci piją drinki na weselu
Z jednej strony uważam, iż to dobry pomysł, bo osoby niepijące, mają alternatywę i nie muszą się nikomu tłumaczyć ze swojego wyboru. Z drugiej, moim ogromnym zaskoczeniem było to, jak bardzo nie potrafimy z tej opcji korzystać. Na weselu, na którym byłam, były obecne dzieci w wieku przedszkolnym. Na początku rzeczywiście z opcji napojów bezalkoholowych korzystali tylko dorośli, ale wraz z upływem czasu granice się przesuwały.
O 22 pięciolatki już same podchodziły do stołów i otwierały sobie piwa "zero" a potem hasały z nimi po sali. Albo ciągnęły swoich rodziców do drinkbaru, żeby zamawiali im mocktaile. Ku mojemu zdziwieniu, nikt się nie sprzeciwiał. Za to z uśmiechem na twarzy robiono maluchom zdjęcia z drinkami. No bo przecież to idealny content na Instagrama.
Sama nie mam dzieci, więc być może oceniam zbyt surowo, ale moim zdaniem dorośli nie powinni przenosić swoich nawyków i zachowań na zabawę dzieci. Na wszystko przyjdzie odpowiednia pora, a wyrabianie nawyku picia drinków czy piwa u kilkulatka sprawia, iż włos jeży mi się na głowie. Przecież tym samym pokazujemy maluchom, iż zabawa bez wspomagaczy jest mniej wartościowa niż ta z kolorowym drinkiem.
W kraju, w którym statystyki dotyczące uzależnienia od alkoholu są zatrważające, uczymy najmłodszych, iż picie alkoholu jest w porządku. I nie mam pretensji o to do par młodych, które wprowadzają takie opcje na weselach. Apeluję tylko do rodziców, żeby korzystali z nich rozważnie.


Iwona.
Czy uważasz, iż dawanie dzieciom bezalkoholowych drinków to dobry pomysł? Zapraszamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału