Natalia Broniarczyk wspomina swoje abortowane dziecko

zycierodzina.pl 1 dzień temu

Nawet najbardziej zaciekłe aborcjonistki doświadczają skutków aborcji w ich własnej psychice. Natalia Broniarczyk wspomina swoje dziecko, które zabiła tabletkami poronnymi wiele lat temu. Sama zachęca inne kobiety do aborcji i przekonuje, iż to “zabieg jak każdy inny”, a jednak w chwili szczerości przyznała, iż wspomnienia o dziecku wracają do niej.

Świadectwo bólu i wstydu

Natalia Broniarczyk, działaczka Aborcyjnego Dream Teamu, znana również jako prowadząca patoprzychodnię aborcyjną Abotak w Warszawie, w wywiadzie udzielonym na kanale Maliny Błańskiej, nieświadomie obnażyła dramat matki po aborcji. Choć stara się racjonalizować swoje działanie, wybrzmiewa z jej słów głęboka rana. Wstydziłam się tego iż będę prawdopodobnie tą osobą która przerwała ciążę, iż już do końca życia będę tą kobietą która miała aborcję — przyznaje.

Trauma zamiast ulgi

Ten wywiad nie jest bynajmniej opowieścią o wyzwoleniu, ale zapisem traumy. Kobieta, która rzekomo poczuła ulgę, mówi jednocześnie: Ja się najbardziej bałam, iż nie przeżyję. Dosłownie, iż naprawdę umrę, iż się wykrwawię. Naprawdę się tego bałam, nie ironizuję. Bałam się, iż zaleję całe mieszkanie krwią. Czy to opis „prostego zabiegu”? Czy to rzeczywiście bezpieczny i komfortowy proces?

Propaganda aborcyjna pociąga za sobą ofiary. Nie są nimi wyłącznie nienarodzone dzieci, które nigdy nie dostają szansy, by zapłakać, uśmiechnąć się czy wypowiedzieć pierwsze słowo. Skrzywdzona zostaje również kobieta. Zmanipulowana, wystraszona, przekonana przez aborterki, iż zabicie swojego dziecka jest „normalnym zabiegiem”.

Co by było, gdyby?

Nieszczerość Broniarczyk odkrywają kolejne wyznania. Z przyklejonym uśmiechem wspomina po latach moment, kiedy z niej „wyleciało to coś większego„, jednocześnie przyznaje:

Czasem się zastanawiam, co by było teraz, gdybym miała dziecko. Czy poszłoby już do szkoły? Jaką byśmy mieli relację? Czy to by była fajna osoba? Jaką byłabym mamą?

W tych słowach nie ma triumfu. Jest cisza i głębokie pytanie, które zawsze będzie wracać: co by było, gdyby…?

Rzeczywistość ukryta za sloganami

Narracja promująca aborcję przedstawia ją jako „opcję medyczną”, „prawo kobiety”, „samodzielny wybór”. Ale za tą ideologiczną mgłą kryje się realna krew, martwe ciało dziecka i prawdziwe cierpienie matki. Wywiad z Broniarczyk potwierdza to dramatycznie: Są też kobiety które mówią wprost: „wyleciało ze mnie dziecko”. Kiedy ja pytam, czy to było na pewno dziecko, one mówią: “no tak mówię, bo ja mam po prostu emocjonalny stosunek do tego”.

Zwolennicy aborcji bagatelizują jej fizyczne i psychiczne skutki. Kobieta zostaje sama ze swoją decyzją, często zmuszona do kłamstwa przed lekarzami, rodziną, ojcem dziecka. Wstydziłam się powiedzieć komukolwiek. Po prostu było mi wstyd — wyznaje Broniarczyk.

Krzywda aborcji nie jest chwilowym przeżyciem. To rana, która może się nigdy nie zagoić. Rana w sumieniu i w sercu matki. Po dziecku, które zginęło okrutną śmiercią.

Aborcja: gdy prawda przebija się przez słowa

Nawet najbardziej zagorzałe aborterki nie są w stanie całkowicie stłumić prawdy, która czasem wymyka się im w chwilach szczerości. Natalia Broniarczyk, która publicznie bagatelizuje aborcję jako “zabieg jak każdy inny”, w intymnych słowach ujawnia coś zupełnie innego. Przyznaje, iż dziecko się jej przypomina i iż myśli o zmarnowanych szansach na bycie matką i relację z dzieckiem.

Choć próbuje zapewniać, iż są to „miłe myśli”, brzmią one bardziej jak wyznanie straty niż satysfakcji. Słowa Broniarczyk nie są jak zamknięty rozdział, ale jak rana, która nie przestaje się odzywać. Mamy tu obraz kobiety, która wbrew własnym hasłom doświadcza żalu, wstydu i samotności.

Abrorcyjny Dream Team próbuje wmówić kobietom, iż aborcja jest lekka i bezpieczna, a syndrom postaborcyjny nie istnieje. Kilka szczerych chwil wywiadu obnażyło fałsz tej narracji. Aborcja to nie błahy wybór bez konsekwencji. Po stronie „wolności wyboru” często kryje się tęsknota za kimś, kto już był, ale go nie ma.

Mów prawdę, ratuj życie dzieci

Ratujmy życie nienarodzonych dzieci. Ratujmy także matki, którym prawda została odebrana przez środowiska proaborcyjne. Mówmy głośno: aborcja nie jest wyzwoleniem, jest zwykłym zabójstwem.

Tekst: Grzegorz Gielert

Zamknijcie Abotak!


8 marca 2025 r. w Warszawie otwarto pseudoklinikę Abotak, gdzie aborcjoniści instruują kobiety, jak dokonywać aborcji, dystrybuują pigułki poronne i organizują zagraniczne wyjazdy w tym celu. Klinika działa wykorzystując luki prawne i przychylność polityków, co prowadzi do śmierci niewinnych dzieci. Pomocnictwo w aborcji jest w Polsce karalne, a brak reakcji państwa na łamanie prawa jest niedopuszczalny.
Podpisz petycję o zamknięcie ośrodka Abotak.

PODPISZ TU
Idź do oryginalnego materiału