Serum na zmarszczki działa jak botoks. Idealne dla 45-latek
Mowa o MIYA BEAUTY.lab To serum wygładzającym z kompleksem anti-aging. Internautki na urodowych forach piszą, iż działa, jakby ktoś wrzucił do niego odrobinę czarodziejskiego pyłu – a przynajmniej solidną porcję neuropeptydów.
Główną gwiazdą składu jest Argireline czyli neuropeptyd, który w świecie kosmetyków określany jest jako "botoks w butelce". I choć brzmi to jak marketingowy bełkot, coś w tym jest – bo działa na tym samym mechanizmie co botoks: rozluźnia mięśnie mimiczne. Tylko bez igieł i zbędnego bólu.
Ale Argireline to dopiero początek. W składzie znajdziemy też kwas hialuronowy, inulinę (czyli pożywkę dla dobrych bakterii na naszej skórze), kwas fitowy i ekstrakty z superowoców: borówki, goji i róży damasceńskiej.
Co to oznacza w praktyce? Skóra jest napięta, gładka, rozświetlona i wygląda tak, jakbyś każdej nocy przesypiała minimum 9 godzin!
Jak działa? Naturalne składniki
Z recenzji internautek wynika jedno: serum robi robotę. Jedna z użytkowniczek portalu Wizaz pisze: "Skóra po nim wygląda lepiej – jest gładka, wypoczęta, kontur twarzy jakby bardziej zaznaczony. To nie cud, to nauka w 30-mililitrowej butelce".
I chociaż kilka kobiet z bardzo suchą skórą narzekało, iż sam produkt może być niewystarczający bez kremu, to jednak w większości opinie są entuzjastyczne. Trzeba pamiętać, iż dobra pielęgnacja to pielęgnacja wieloetapowa i serum najlepiej nakładać po toniku i przed kremem.
Serum w ponad 98 proc. składa się z naturalnych składników, nie zawiera zapachu ani zbędnych dodatków, i nadaje się choćby dla skóry naczynkowej oraz wrażliwej.
Serum można dorwać w drogeriach Hebe, Rossmann i online – najczęściej w przedziale 27–34 złote. Czyli mniej niż kawa i ciastko, a efekt... cóż, bardziej długotrwały niż cukrowy haj.
Dla kogo?
Dla każdej kobiety, która:
zauważyła "zmarszczki z życia", ale nie zamierza dać się im tak łatwo,
nie ma czasu, żeby biegać po dermatologach estetycznych,
lubi, kiedy kosmetyk naprawdę działa, a skład jest czysty.
MIYA BEAUTY.lab to dobrze skomponowany, skuteczny kosmetyk, który udowadnia, iż pielęgnacja przeciwzmarszczkowa nie musi oznaczać wydania kilkuset złotych na botoks, a efektu liftingu nie trzeba szukać tylko w gabinecie. Idealny dla 45-latek i wszystkich kobiet, które chcą powiedzieć zmarszczkom: "bez histerii, ale czas się pożegnać".