Choć na deptaku Ledra w Nikozji wyraźnie wyznaczono granice, poza którymi nie wolno wystawiać stolików, wiele lokali gastronomicznych całkowicie to ignoruje. Czerwona linia na chodniku miała porządkować przestrzeń, ale w praktyce… każdy ustawia, co chce i gdzie chce.

Chodnik czy prywatny ogródek?
Ledra to jedna z najważniejszych ulic stolicy. Symboliczne przejście graniczne, miejsce spacerów, zakupów i spotkań. W teorii deptak, w praktyce coraz bardziej przypomina zagęszczony ogródek gastronomiczny. Lokale rozstawiają stoliki daleko poza wyznaczoną linię, blokując swobodny ruch pieszy – i nikt z tym nic nie robi.
Ustawienie czerwonej linii miało przypomnieć właścicielom kawiarni i restauracji, iż chodnik nie jest przedłużeniem ich lokalu. Tymczasem w wielu miejscach linia ta biegnie pod nogami klientów siedzących przy stolikach lub wręcz pod nogami krzeseł.
Gdzie są kontrole?
Na Cyprze często mówi się o potrzebie uporządkowania przestrzeni publicznej. Ledra Street, jako piesza strefa tranzytowa między południem a północą Nikozji, powinna być wzorem ładu urbanistycznego. Zamiast tego – mamy chaos, samowolę i ignorowanie zasad. Trudno nie odnieść wrażenia, iż przepisy istnieją tylko na papierze.
Dla wielu mieszkańców Cypru, w tym także Polaków, Ledra jest stałym punktem spacerów i spotkań ze znajomymi. Ale coraz częściej słyszymy głosy, iż nie da się tamtędy spokojnie przejść – zwłaszcza z wózkiem dziecięcym, torbą z zakupami czy na wózku inwalidzkim.
FAQ
Czym jest czerwona linia na Ledra Street?
To wyznacznik granicy, poza którą nie wolno wystawiać mebli kawiarnianych i restauracyjnych na publiczny chodnik.
Czy linia jest respektowana?
Niestety nie. Wiele lokali gastronomicznych całkowicie ją ignoruje, zastawiając chodnik.
Czy prowadzone są kontrole?
Obecnie trudno mówić o jakichkolwiek skutecznych działaniach – mimo oczywistego naruszania przepisów.