Obskubują i nie widzą w tym nic złego. W końcu są "niczyje" i "za darmo". Co na to prawo?

kobieta.gazeta.pl 5 godzin temu
Pięknie pachnie i ładnie wygląda w wazonie na stole. Lilak (wiele osób mówi na niego potocznie bez, choć nim nie jest) rośnie w parkach, przy blokach czy na osiedlowych skwerkach i kusi, by sięgnąć choćby po gałązkę. Tyle iż nie wszystkim się to podoba, a prawo stoi po ich stronie.
Wiele osób myli go z bzem, choć to zupełnie inne krzewy. Bez czarny rośnie dziko, ma białe kwiaty zebrane w baldachy i ciemne owoce wykorzystywane w kuchni oraz domowych miksturach. Lilak natomiast, znany z intensywnie pachnących kwiatów w odcieniach fioletu, różu lub bieli, zdobi ogrody i parki w maju. To właśnie jego uznaje się za symbol rozkwitającej wiosny i nadchodzącego lata. Nic dziwnego, iż są osoby, które chcą zabrać odrobinę tego uroku do domu. Choć w wazonie lilak utrzyma się zaledwie kilka dni, chętnych na taki "majowy bukiet" nie brakuje. Dla jednych to urokliwy zwyczaj, dla innych - nieposzanowanie wspólnej przestrzeni. A choć krzew może wyglądać na niczyj, przepisy jasno określają, czego nie wolno z nim robić.


REKLAMA


Zobacz wideo Przesadzajcie, a urośniecie! Oto, jak powinno się przesadzać rośliny doniczkowe!


Czy można zrywać kwiaty "bzu"? W społeczności zdania są podzielone
Na jednej z warszawskich grup dzielnicowych internautka wrzuciła zdjęcie ogołoconego krzewu lilaka z wymownym podpisem, który zachęcił wiele osób do burzliwej dyskusji. Kobieta napisała z żalem:


Każdy mijany przeze mnie krzew był oskubany z kwiatów, na wyciągnięcie ramion. Ten bez ze zdjęcia 'obrabiały' trzy osoby. Na moją uwagę radośnie potwierdzili, iż zrywają… dla mnie to się nazywa kradzież i wandalizm.


Post gwałtownie zyskał popularność i podzielił komentujących na dwa obozy. Sporo facebookowiczów broniło zrywania gałązek, przekonując, iż robią to z pożytkiem dla rośliny.


Jak kwiaty nie będą zerwane, w przyszłym roku nie zakwitnie!


Zrywane naturalnie piękniej się rozrastają. Wyluzuj.


Pod postem nie brakowało również głosów, które zgadzają się z autorką zdjęcia i rozumieją jej rozgoryczenie. Wiele komentarzy wskazuje na to, iż nie ma publicznego przyzwolenia na niszczenie zieleni w przestrzeni miejskiej.


Drugi rok nie kwitnie nieduży lilak na Mokotowie, bo zachłanni ludzie nie mogą zostawić natury samej sobie


- żaliła się jedna z mieszkanek.


Nie można pozwolić przecież, żeby natura cieszyła wzrok i węch wszystkich, trzeba dla siebie zagarnąć. Bo przecież 'niczyje' i 'za darmo'


- napisała inna osoba. Spór przez cały czas się toczy, a emocje buzują jak majowy zapach. Jednak w tym wszystkim powinniśmy pamiętać, iż istnieją przepisy, które jasno określają czy zrywanie gałązek z krzewu jest legalne. Co konkretnie mówią?


Bez lilak w wazonie Fot. istockphoto.com/ autor Maya23K


Co grozi za zrywanie gałązek lilaka? Można zapłacić mandat
Zacznijmy od terenów objętych ochroną: w parkach narodowych i rezerwatach przyrody nie wolno zrywać żadnych roślin, choćby jeżeli nie są chronione gatunkowo. Kara za ten występek może być wysoka, jeżeli strażnik złapie nas na gorącym uczynku. A jak to wygląda np. w miejskich przestrzeniach? Choć w polskim ustawodawstwie nie ma bezpośredniego zakazu zrywania z krzaka pod blokiem, nie oznacza to, iż nic nie można z tym zrobić. Z pomocą przychodzi Kodeks wykroczeń, a konkretnie art. 123, który jasno wskazuje:


Kto z nienależącego do niego ogrodu bezprawnie zabiera w nieznacznej ilości owoce, warzywa lub kwiaty, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.


A skoro krzew rośnie np. przy przedszkolu, w parku miejskim albo na terenie spółdzielni, to czyj to teren? Ano nie nasz. Dodatkowo zrywanie roślin chronionych, takich jak np. konwalia majowa, to już poważniejsze wykroczenie, które skutkuje stosunkowo wyższą karą, dlatego nie warto zrywać ich na bukiety. A co z bzem przy drodze lub na nieużytkach? Tu sprawa robi się szara jak kwiatostan po deszczu. Teoretycznie - można. Ale czy naprawdę warto dla kilku chwil w wazonie pozbawiać roślinę piękna? Na to pytanie odpowiedzmy sobie sami.


Czy zrywanie gałązek z krzewów pod blokiem to według ciebie wandalizm? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału