Ciało od zawsze stanowiło centralny punkt kulturowych i społecznych wyobrażeń o tożsamości, wartości i estetyce. Współczesny świat, zdominowany przez media tradycyjne i cyfrowe, nieustannie kształtuje nasze postrzeganie cielesności, wyznaczając nie tylko trendy w wyglądzie, ale również granice tego, co uznawane jest za „normalne” czy „pożądane”. Od lat 50. XX wieku, poprzez kolejne dekady, media kreowały zmieniające się kanony piękna, od kobiecej sylwetki typu klepsydra, przez chłopięcą szczupłość, aż po kult ekstremalnej perfekcji podtrzymywany przez retusz cyfrowy. Te nieustannie zmieniające się wzorce miały i przez cały czas mają głęboki wpływ na nasze poczucie własnej wartości, sposób myślenia o ciele i relację z własną fizycznością. W odpowiedzi na coraz bardziej wyśrubowane oczekiwania społeczne, w ostatnich latach narodził się ruch body positive, który wzywa do redefinicji piękna, tak, by obejmowało ono różnorodność ciał, autentyczność i akceptację siebie. Jak media od lat 50. do dziś wpływały na postrzeganie idealnej sylwetki, jakie kanony piękna dominowały w różnych dekadach oraz jak współczesny dyskurs o cielesności ulega zmianie dzięki ruchom takim jak body positive?
Złota era kobiecości i klasycznej sylwetki „klepsydry” w latach 50.
W latach 50. media zaczęły intensywnie kształtować obraz kobiecego ciała, opierając się na kanonie szczupłej, ale wyraźnie kobiecej sylwetki typu „klepsydra”. Ikony jak Marilyn Monroe symbolizowały idealną figurę, która miała smukłą talię, szerokie biodra i pełny biust. To ciało było kojarzone z atrakcyjnością, kobiecością i sukcesem. Magazyny, reklamy i filmy często pokazywały właśnie ten typ sylwetki jako standard, który każda kobieta powinna starać się osiągnąć.
W tym okresie mężczyźni byli przedstawiani jako silni, muskularni i pewni siebie, ale nacisk kładziono przede wszystkim na kobiecą cielesność i jej „wyeksponowanie”. Ten obraz ciała umacniał stereotypy płciowe i przypisywał kobietom głównie rolę obiektu estetycznego, którego zadaniem jest bycie atrakcyjną dla mężczyzn.

Moda na szczupłość i nowoczesną, „chłopięcą” sylwetkę w latach 60. i 70.
W latach 60. nastąpiła zmiana kanonów kobiecego piękna. Na popularności zyskała bardziej szczupła, niemal chłopięca sylwetka, co doskonale pokazywała modelka Twiggy, ikona tamtej epoki. W tym czasie media coraz częściej promowały ciało szczupłe, z małymi biodrami i biustem, co miało symbolizować młodość i nowoczesność. Ruch feministyczny z lat 70. wpłynął na nieco większą różnorodność w postrzeganiu ciała, jednak dominujący kanon przez cały czas silnie ograniczał kobiety do jednej, wąskiej normy. W reklamach i telewizji pojawiły się także silne, sportowe sylwetki, ale przez cały czas panował wyraźny podział. Ciało kobiety miało być przede wszystkim szczupłe i zgrabne.
Idealizacja ekstremalnej szczupłości jako symbol lat 80. i 90.
W latach 80. i 90. kanony piękna uległy kolejnemu zaostrzeniu. Media promowały coraz bardziej szczupłe sylwetki, co wiązało się z modą na modelki o wymiarach 0, tak jak Kate Moss. Telewizja, filmy i szczególnie magazyny modowe lansowały wizerunek kobiety jako niemal „eterycznej” istoty o bardzo niskiej masie ciała. W tym okresie idealne ciało stało się synonimem sukcesu, samokontroli i atrakcyjności. Ruchy społeczne i reklamowe kampanie często sugerowały, iż szczupłość jest niezbędna do akceptacji społecznej i osobistego szczęścia. Nierealistyczne kanony wywołały masowe problemy z samoakceptacją, zaburzenia odżywiania i niską samoocenę u wielu kobiet (i mężczyzn).

Dominacja Photoshopa i medialna presja perfekcji w latach 2000.
Wejście w XXI wiek to era cyfrowej manipulacji obrazem i retuszu, który potęgował wyidealizowane wizerunki ciał. Media społecznościowe zaczęły dominować, a jednocześnie standardy piękna stawały się jeszcze bardziej wymagające i jednorodne. W reklamach, filmach i na portalach społecznościowych prezentowano ciała bez skazy, perfekcyjnie szczupłe, jędrne, bez cellulitu czy zmarszczek. Presja na bycie „idealnym” rosła, co skutkowało rosnącą liczbą osób z problemami związanymi z akceptacją własnego ciała.
Ruch body positive i walka o różnorodność
Wraz z narastającymi oczekiwaniami i zmieniającymi się standardami piękna od około dekady widzimy dynamiczny rozwój ruchu body positive, który zmienia sposób, w jaki media i społeczeństwo patrzą na cielesność. Kładzie on nacisk na akceptację i celebrowanie różnorodności ciał, niezależnie od ich rozmiaru, kształtu, koloru skóry, czy naturalnych śladów na naszych ciałach, takich jak rozstępy czy blizny.

Współczesne media społecznościowe umożliwiły wielu osobom prezentowanie autentycznych, nieidealizowanych obrazów swojego ciała, co przełamuje sztywne kanony i stereotypy. Kampanie reklamowe coraz częściej wykorzystują modelki i modeli o różnych sylwetkach, a świadomość społeczna rośnie, iż piękno nie jest jednolite i nie można go sprowadzać do jednego wzorca.
Body positive to także przypomnienie, iż wartość człowieka nie zależy od wyglądu, a zdrowie i komfort psychiczny są ważniejsze niż dostosowywanie się do nierealistycznych standardów. Media powoli zaczynają odgrywać rolę nie tylko w kreowaniu idealnego ciała, ale również w edukowaniu i promowaniu samoakceptacji. Droga ku pełnej akceptacji własnych ciał, zerwania z wtłaczaniem nas w ramy jednak przez cały czas jest długa.